Zatrzymanie Filipiaka, prezesa Comarchu i MKS Cracovii, w kwietniu 2008 r. było głośne. Potężnego biznesmena policjanci skuli na lotnisku w Balicach, przy kolegach z branży. Usłyszał zarzuty pomocnictwa w antydatowaniu kontraktu byłego piłkarza Cracovii Pawła Drumlaka oraz działania na jego szkodę przez naruszanie praw pracowniczych. Prezes siedział w areszcie tymczasowym, o który wnioskował prok. Skała. Jego obrońcy podnosili, że miał to być tzw. areszt wydobywczy, bo na winę Filipiaka w tej sprawie nie było dowodów.
Sąd orzekł, że zatrzymanie było niesłuszne, a Prokuratura Okręgowa objęła postępowanie nadzorem, którego efektem było m.in. działanie dyscyplinarne. Rzecznik dyscyplinarny zarzucił prokuratorowi Skale m.in. podanie błędnej podstawy zatrzymania oraz przedstawienia zarzutów. Mimo że sądy dyscyplinarne I i II instancji uniewinniły Skałę, Sąd Najwyższy okazał się bardziej surowy (napisała o tym "Gazeta Wyborcza"). Zwrócił uwagę, że sam prokurator stwierdził w wyjaśnieniach, że dokonał zatrzymania, by zdobyć dowody, których wcześniej nie miał. Sędziowie SN stwierdzili, że trzeba sprawdzić "czy taki ujawniony przez niego cel (...) nie pozwala dostrzec w nim czynu, który uchybia godności urzędu prokuratorskiego".
Prok. Skała do dziś nie zgadza się z takimi argumentami.- Moje zdanie podziela wielu prokuratorów, w tym sąd dyscyplinarny pierwszej instancji, który mnie uniewinnił od stawianych zarzutów. Wyrok ten utrzymał w mocy sąd drugiej instancji. Kolejny wyrok nie podlegał już kontroli instancyjnej- podkreśla.
Faktycznie, ostatecznie, po przekazaniu przez SN sprawy do ponownego rozpatrzenia, umorzono ją ze względu na przedawnienie. Prok. Skała, dziś został uwolniony od wszelkich zarzutów. Działa jako przedstawiciel związków zawodowych prokuratorów. Używa nicka "Falcone". - Nie śmiałbym się nawet porównywać do tej wybitnej postaci. To tylko nick - mówi. Giovanni Falcone to legendarny włoski sędzia, znany z bezkompromisowej walki z cosa nostrą. Zginął w zamachu bombowym.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+