https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łapówki za atrakcyjne gminne lokale w Krakowie. Ciąg dalszy wielkiej afery. 29 oskarżonych, wśród nich wysokiej rangi urzędniczka

Małgorzata Mrowiec
Śledztwo w tej sprawie trwało od 2017 roku i było pokłosiem m.in. naszych artykułów
Śledztwo w tej sprawie trwało od 2017 roku i było pokłosiem m.in. naszych artykułów Michał Gąciarz
Powraca wielka afera z nieprawidłowościami przy najmie i sprzedaży atrakcyjnych gminnych nieruchomości w Krakowie. Jak się dowiadujemy, sprawa opisana jest w ponad 100 tomach akt jawnych i 45 niejawnych. Wśród osób oskarżonych są m.in. urzędniczki, w tym obecna wicedyrektorka jednej z krakowskich jednostek. Pierwotnie akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia. Jednak ten wystąpił o przekazanie sprawy do Sądu Okręgowego ze względu na "szczególną wagę oraz zawiłość sprawy".

66 zarzutów w aferze łapówkarskiej w Krakowie

W sprawie oskarżonych zostało 29 osób. Postawiono łącznie 66 zarzutów.

- Zarzuty dotyczące osób oskarżonych dotyczą głównie pośrednictwa i pomocy w załatwianiu szeregu spraw w Zarządzie Budynków Komunalnych w Krakowie i Urzędzie Miasta Krakowa (przetargów, aukcji, wykupów, sprzedaży, wynajmu lokali użytkowych i mieszkalnych na terenie miasta Krakowa), z naruszeniem prawa, w związku z obietnicami lub przyjęciem łapówek - poinformował nas sędzia Maciej Czajka, rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Krakowie.

Jak dodał rzecznik, zarzuty aktu oskarżenia dotyczą ponadto przestępstw przeciwko dokumentom oraz nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Oskarżonymi są m.in. ówcześni pracownicy ZBK i UMK.

- Czyny miały zostać popełnione w latach 2013-2017 i były popełniane indywidualnie lub wspólnie i w porozumieniu w różnych konfiguracjach między oskarżonymi - przekazuje sędzia Czajka.

Przypomnijmy, że śledztwo w tej sprawie trwało od 2017 roku (wielokrotnie przedłużane) i było pokłosiem m.in. artykułów w "Dzienniku Polskim". W minionych latach sprawa powracała w mediach wraz z kolejnymi zatrzymaniami dokonywanymi przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku z prowadzonym śledztwem.

Pośród zatrzymanych były m.in. - w 2018 r. - urzędniczki miejskie zajmujące wysokie stanowiska: ówczesna dyrektorka Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta, kierowniczka referatu lokali użytkowych w ZBK, a także jedna z kierowniczek magistrackiego Wydziału Skarbu.

Według przekazanych wtedy ustaleń śledczych z CBA i prokuratury urzędniczki w zamian za łapówki pomagały w uzyskaniu prawa do gminnych lokali użytkowych i mieszkalnych - m.in. przy ul. Szewskiej, Karmelickiej, św. Jana, Mostowej. Miały przekazywać, jakie oferty zostały złożone w przetargu na określony lokal, by można było złożyć korzystniejszą i wygrać. "Pomoc" obejmowała też przekazywanie informacji o planach sprzedaży gminnych nieruchomości. Łapówki dla urzędniczek miały sięgać - według śledczych - w sumie kilkudziesięciu tysięcy złotych.

W kolejnym roku zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty kolejni krakowscy urzędnicy. Pośród zatrzymywanych byli także przedsiębiorcy - np. w 2019 roku z branży nieruchomości. CBA zatrzymywało również osoby, które miały pośredniczyć w korupcyjnym procederze. Była to np. Anna K., która - zdaniem prokuratury - obiecała i następnie udzieliła, za pośrednictwem jeszcze innych osób, łapówek w celu ustawienia przetargów i aukcji na gminne lokale i nieruchomości. Chodziło o łączną kwotę około miliona złotych. Obiecywane przez kobietę pośrednictwo miało polegać na wpływaniu na urzędników, tak by ustawiano przetargi na rzecz konkretnych osób.

Atrakcyjne lokalizacje. Sukiennice, Szewska...

Teraz Anna K., a także przedsiębiorczyni Magdalena Z., która również miała uczestniczyć w korupcyjnym procederze jako pośrednik, są jednymi z "bohaterek" aktu oskarżenia. Każda z nich została oskarżona o podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu szeregu spraw w ZBK - w tym przetargów i aukcji na wynajem lokali mieszkalnych i użytkowych - "celem ich odpowiedniego ukierunkowania". To "załatwianie" miało w przypadku obu kobiet dotyczyć lokali i nieruchomości przy ul. św. Jana, ul. Sebastiana, Karmelickiej, Szewskiej, przy Rynku Głównym 29, ul. Zamkowej 14, Sobieskiego i Mostowej. Podejmowały się pośrednictwa w zamian za obietnicę lub przyjęcie łapówek w kwotach od 10 tys. do 400 tys. zł oraz udzielając i obiecując udzielić łapówek w kwotach od 10 tys. do 100 tys. złotych. Ich czyny miały stanowić przestępstwa płatnej protekcji z art. 230 kodeksu karnego i 230a kk oraz przekupstwa z art. 229 kk.

O podjęcie się podobnego pośrednictwa zarówno w ZBK, ale też w Urzędzie Miasta Krakowa oskarżony jest z kolei Robert F. W jego przypadku lista lokali i nieruchomości jest jeszcze dłuższa, a pośród adresów są m.in.:

  • Rynek Główny 3 (a więc Sukiennice),

  • Mały Rynek 6,

  • ul. Świętego Krzyża 7,

  • ul. św. Anny 5,

  • al. 3 Maja 11 – a więc pawilon Jordanówki (okrąglak w parku Jordana)

  • al. Żubrowa 15 (to pawilon w Lesie Wolskim, obecnie mieści się tam Centrum Edukacji Ekologicznej "Symbioza"),

  • ul. Eisenberga 2 (basen Polfy),

  • ul. Stradomska 23,

  • ul. Dietla 53,

  • ul. Urzędnicza 25.

Robert F. - według aktu oskarżenia - odejmował się tego typu działań w zamian za obietnicę lub przyjęcie łapówek w kwotach od 10 tys. do 140 tys. złotych. Czyny te miały stanowić przestępstwa płatnej protekcji (z art. 230 kk).

Afera łapówkarska w Krakowie. Za pieniądze i perfumy

Pośród oskarżonych znajdziemy zatrzymywane przed laty ówczesne urzędniczki, w tym Alicję N.-K., która była wtedy kierowniczką jednego z referatów magistrackiego Wydziału Skarbu Miasta. Została oskarżona o wielokrotne przyjęcie korzyści majątkowych w postaci prezentów o wartości do 500 zł za naruszenie przepisów prawa.

- Naruszenie to miało polegać na przekazywaniu informacji, dokumentów służbowych, odnoszących się do toczących się przetargów i aukcji, instruowaniu o sposobach postępowania, czym przekroczyła swoje uprawienia i nie dopełniła swoich obowiązków. Dotyczyło to postępowań odnoszących się do nieruchomości w Krakowie pod adresami ul. Dolnych Młynów 10 (to adres dawnej Fabryki Cygar - przyp. red.), ul. Urzędniczej 25, os. Centrum B nr 8, os. Młodości 10, ul. Szerokiej 34, ul. Józefa 15, przy Małym Rynku 6, ul. Św. Jana 2/6, ul. św. Anny 5 - wymienia rzecznik prasowy krakowskiego sądu.

Jak przekazuje rzecznik, czyny te miały stanowić przestępstwa tzw. sprzedajności pełniącego funkcję publiczną z art. 228 kk i przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków z art. 231 kk.

O przestępstwach z tych samych paragrafów mowa jest także w przypadku zatrzymanej w 2018 r. ówczesnej kierowniczki Referatu lokali użytkowych ZBK Bernadetty Sz. Została ona oskarżona o przyjęcie obietnicy łapówek w formie pieniędzy oraz o przyjęcia łapówek w kwotach od 5 do 10 tys. zł, a także różnych przedmiotów, w tym perfum o wartości co najmniej 300 złotych. W zamian za te korzyści miała przekazywać informacje o aukcjach na najem określonych lokali użytkowych oraz mieszkalnych, również - przekazywać dokumenty związane z postępowaniami toczącymi się w ZBK i odpowiednio kierować pracami podległego jej referatu.

Jeśli chodzi o krakowskich urzędników - pracowników ZBK czy UMK - w akcie oskarżenia znajdziemy kilka takich osób. Poszczególne łapówki miały tu wynosić maksymalnie 20 tys. złotych.

Urzędniczka oskarżona, ale "kompetentna i wspierająca"

Jest pośród tych oskarżonych osoba, która zajmuje również dziś prominentne stanowisko - wicedyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Pracowała wcześniej m.in. w Zarządzie Budynków Komunalnych, a następnie była dyrektorką Wydziału Mieszkalnictwa UMK. To wtedy trafiła do aresztu, spędziła w nim dwa miesiące. Według śledczych - jak wówczas podawano - miała w latach 2015-17 przyjąć łącznie ok. 70 tys. zł łapówki. W 2019 r. - mimo ciążących na niej zarzuty korupcyjne - prezydent Jacek Majchrowski powierzył jej stanowisko wicedyrektora ZCK, bez konkursu. Pełni tę funkcję do dziś.

Według aktu oskarżenia urzędniczka miała przyjąć łapówki w kwocie od 5 do 20 tys. zł oraz perfumy o wartości 300 zł za naruszenie prawa - udzielanie informacji o planowanych przetargach na wynajem lokali i ich przebiegu. Miała też "właściwie pokierować" pracą swojego referatu w ZBK w zakresie sprawy związanej z najmem jednego z lokali w Nowej Hucie. Zarzucono jej też poświadczenie nieprawdy w dokumentach przetargowych. Sprzedajność pełniącego funkcję publiczną, przekroczenie uprawnień, niedopełnienia obowiązków, płatna protekcja, a ponadto przestępstwa przeciwko dokumentom - wszystko to przypisywane jest urzędniczce w akcie oskarżenia.

Spytaliśmy krakowski magistrat: co w tej sytuacji - gdy wicedyrektorka ZCK znajduje się obecnie w gronie osób oskarżonych - zamierzają zrobić nowe władze miasta?

Urząd Miasta w pisemnej odpowiedzi poinformował, że pracodawcą pani wicedyrektor jest ZCK, a czynności z zakresu prawa pracy wobec niej wykonuje dyrektor ZCK.

"Zważyć należy, że potencjalne okoliczności skutkujące sformułowaniem aktu oskarżenia miały miejsce wiele lat temu, ich ocena pozostaje w kompetencjach niezawisłego sądu. Dyrektor ZCK zatrudniający Panią (...) nie formułował nigdy żadnych zastrzeżeń w stosunku do pracy Pani (...) czy wątpliwości natury etycznej, a w opinii pracowników ZCK jest osobą kompetentną i wspierającą ich w wykonywaniu przydzielanych zadań służbowych. Pracodawca stosuje się też do zastosowanego przez Prokuraturę środka zapobiegawczego dotyczącego zakazu wykonywania przez Panią (...) czynności związanych lub mających wpływ na działalność ZBK i Wydział Skarbu Miasta" - takie jest stanowisko krakowskiego magistratu w tej sprawie.

Pytaliśmy jeszcze o zarobki wicedyrektorki ZCK. Dokładnej kwoty nie podano. Jak czytamy w odpowiedzi, wynagrodzenie zasadnicze na tym stanowisku zgodnie z tabelą stanowisk i zaszeregowań pracowników ZCK mieści się w przedziale od 5,4 tys. do 12,6 tys. zł brutto. Przewidziany regulaminem dodatek funkcyjny może wynosić od 1 tys. zł do 2 tys. 820 zł. Zaznaczono, że wicedyrektorka nie otrzymuje tych składników pensji w maksymalnej wysokości.

A premie i nagrody za zeszły rok?

"W tym przypadku Pani (...) również nie otrzymała poszczególnych składników w maksymalnej wysokości" - brzmi odpowiedź urzędu. Jak ponadto zaznaczono, premia i nagrody przyznane pani wicedyrektor ZCK "wynikają z faktu wykonywania przez nią swoich obowiązków z pełnym zaangażowaniem, w sposób sumienny i odpowiedzialny. Jako zastępca dyrektora w sposób aktywny m.in. koordynuje i nadzoruje prace w zakresie właściwego utrzymania stanu technicznego, użytkowego i estetycznego obiektów i urządzeń cmentarnych".

Kiedy sprawa trafi na wokandę?

Po latach śledztwa w sprawie gminnych lokali za łapówki akt oskarżenia został skierowany 20 sierpnia 2024 roku do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia. Sprawa dotąd nie trafiła na wokandę.

Sąd Rejonowy – jak się dowiadujemy - po przeprowadzeniu czynności wstępnych i zapoznaniu się z obszernymi aktami sprawy wystąpił 14 lutego br. z wnioskiem do Sądu Apelacyjnego w Krakowie - o przekazanie sprawy do Sądu Okręgowego w Krakowie "ze względu na szczególną wagę oraz zawiłość sprawy". Za dwa tygodnie ma się odbyć posiedzenie, na którym zapadnie rozstrzygnięcie, czy tak się stanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska