29 osób podejrzanych jest o przestępstwo z art. 230 § 1 kk (tj. powoływanie się na wpływy i znajomości m.in. w instytucji publicznej w celu pośrednictwa w załatwieniu sprawy) i inne.
Śledztwo trwa od 2017 roku. Przypomnijmy, że pośród zatrzymanych były m.in. - w 2018 r. - urzędniczki miejskie zajmujące wysokie stanowiska: ówczesna dyrektorka Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta, kierowniczka referatu lokali użytkowych w ZBK, a także jedna z kierowniczek magistrackiego Wydziału Skarbu.

Jak relacjonowaliśmy: "Według przekazanych wtedy ustaleń śledczych z CBA i prokuratury urzędniczki w zamian za łapówki pomagały w uzyskaniu prawa do gminnych lokali użytkowych i mieszkalnych - m.in. przy ul. Szewskiej, Karmelickiej, św. Jana, Mostowej. Miały przekazywać, jakie oferty zostały złożone w przetargu na określony lokal, by można było złożyć korzystniejszą i wygrać. "Pomoc" obejmowała też przekazywanie informacji o planach sprzedaży gminnych nieruchomości. Łapówki dla urzędniczek miały sięgać w sumie kilkudziesięciu tysięcy złotych".
"W kolejnym roku zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty kolejni krakowscy urzędnicy. Pośród zatrzymywanych byli także przedsiębiorcy - np. w 2019 roku z branży nieruchomości. CBA zatrzymywało również osoby, które miały pośredniczyć w korupcyjnym procederze. Była to np. Anna K., która - zdaniem prokuratury - obiecała i następnie udzieliła, za pośrednictwem jeszcze innych osób, łapówek w celu ustawienia przetargów i aukcji na gminne lokale i nieruchomości. Usłyszała 15 zarzutów, osiem z nich dotyczyło przyjęcia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w "załatwieniu" sprawy w ZBK. Chodziło o łączną kwotę około miliona złotych. Obiecywane przez kobietę pośrednictwo miało polegać na wpływaniu na urzędników, tak by ustawiano przetargi na rzecz konkretnych osób" - precyzowaliśmy na naszych łamach.
