- Przedwczoraj otworzyłam okno, żeby wywietrzyć przed snem pokój i poszłam do łazienki - opowiada zakopianka Halina Młodzieniak. - Gdy wróciłam po półgodzinie, śmierdziało w całym mieszkaniu dymem, w dodatku był taki gryzący, że oczy zaczęły mnie piec. Nie mogłam zasnąć.
Skarżą się także mieszkańcy Olczy, rejonu dworca PKS, gdzie cuchnie nawet w dzień.
Zobacz także: Zakopane: zmiana organizacji ruchu na weekend
Jak mówi wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik, problemem nie jest niewiedza, bo mieszkańcy mają świadomość, że wkładając do pieca plastik i opony zanieczyszczają środowisko. - To kwestia złych uregulowań prawnych - twierdzi Solik. - Owszem, są przepisy zabraniające tego, ale nie pozwalają one straży miejskiej wejść bez nakazu prokuratorskiego do domu i skontrolować palenisko. Strażnicy mówią, "dym z pana komina ma dziwny kolor" i co słyszą? "Nie, dobry!" I zamyka się im drzwi przed nosem! Dopóki to się nie zmieni, ludzie będą palić czym się da.
Jak twierdzi przewodniczący rady miasta Wawrzyniec Bystrzycki, sytuację pogarsza jeszcze fakt, że ostatnio sieci ekologiczne, m.in. sieć geotermalna czy gazowa - nie rozwijają się. - A wszyscy czekają na geotermalne, ekologiczne ciepło - zaznacza Bystrzycki.
Okazuje się, że nie wszyscy. W Zakopanem ludzie zaczęli ogrzewać swoje domy przerabianą słomą, peletem (sprasowane, mielone np. drewno), używać pomp cieplnych.
- Z tego, co słyszałem, dom rekolekcyjny Księżówka od tej zimy będzie ogrzewany peletem - mówi Solik. - Kosztuje on mniej niż ekogroszek, bo 670 złotych z dowozem.
W paru miejscach w mieście, m.in. na Pardałówce, przy ul. Strążyskiej pojawiły się pompy cieplne (25 tys. zł odwiert). Kosztowne, ale nakłady szybko się zwracają.
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetuBrutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu Sportowetempo.pl**U nas wszystko gra.