Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pogoda na zamówienie?

prof. Ryszard Tadeusiewicz
prof. Ryszard Tadeusiewicz
prof. Ryszard Tadeusiewicz fot. archiwum
Najprościej można wywołać deszcz. 10 gramów jodku ołowiu może sprawić, że spadnie na ziemię ulewnym deszczem potężny obłok o objętości 10 miliardów metrów sześciennych.

Podobno jeśli nie ma o czym rozmawiać, to zaczyna się rozmowę o pogodzie. Ja także pragnę dziś Państwa zainteresować sprawami pogody, chociaż nie w kontekście narzekania, że brzydka albo chwalenia, że ładna, ale rozpatrywanymi z punktu widzenia naukowego. I w dodatku wcale nie robię tego dlatego, że już nie mam o czym opowiadać, tylko z tego powodu, że przeczytałem w najnowszym numerze czasopisma "Sprawy Nauki" bardzo ciekawy artykuł A. Klimka o naukowych możliwościach… sterowania pogodą.

Myślę, że niektórych z Państwa teraz zaskoczyłem. Przyzwyczailiśmy się wszyscy, że naukowo można pogodę przepowiadać. To się nam coraz lepiej udaje, chociaż nie do końca. Wciąż - mimo stosowania najnowszych komputerów, sygnałów i obrazów z satelitów meteorologicznych, a także danych z tysięcy stacji i punktów pomiarowych rozmieszczonych w różnych punktach na ziemi, na morzu oraz w balonach meteorologicznych unoszących się na różnej wysokości w atmosferze - prognozy te bywają zawodne.

Prognozowanie jest bowiem trudne, zwłaszcza jeśli ma dotyczyć dalszej przyszłości, na przykład pogody, jaka będzie za tydzień lub za miesiąc. Ale na jeden dzień naprzód współczesne prognozy są niemal pewne, na dwa dni - wysoce prawdopodobne, na trzy dni mniej prawdopodobne, ale nadal zadowalająco trafne itd. Jednak im dalej w przyszłość próbujemy sięgać, tym bardziej wzrasta margines błędu przewidywania, aż wreszcie naukowa prognoza staje się równie mało warta, jak słynne przepowiednie góralskie: "Jak nie będzie lało, to będzie piknie". Jednak coś jest zawsze lepsze niż nic - i to coś to cała współczesna meteorologia.

Ale żeby nauka mogła się przyczyniać do sterowania pogodą? To coś nowego!
Istotnie, tematyka ta jest nowa i bardzo trudna. Łatwiej zapanować nad bardzo skomplikowanym procesem przemysłowym niż nad wiatrem, chmurami i deszczem. Jednak z faktu, że coś jest trudne, nie należy wyciągać wniosków, że jest niemożliwe! Gra idzie o bardzo wysoką stawkę, bo pogoda może wpływać na urodzaje w rolnictwie (różnice plonów zależne od pogody mogą sięgać 50 proc.), może wywoływać zjawiska o charakterze klęsk żywiołowych (powodzie, katastrofalne susze, pożary lasów, huragany i tornada), może wpływać na wydatki komunalne (sroga zima powoduje wzrost kosztów ogrzewania, odśnieżania, leczenia odmrożeń i złamań - to mogą być w skali nawet jednego miasta milionowe koszty lub oszczędności). Dlatego wciąż ponawiane są próby znalezienia sposobów na to, żeby na zjawiska atmosferyczne można było celowo wpływać, mówiąc prościej - by można było nimi sterować.

Stosunkowo najprościej można wywołać deszcz. Szamani afrykańscy podobno wywołują go biciem w bębny, ale nie zawsze im się udaje. Współczesna nauka jest od nich silniejsza, bo można spowodować silny opad deszczu ze stuprocentową skutecznością, rozpylając w chmurach jodek srebra, jodek ołowiu lub siarczan miedzi. Wystarczy jedna rakieta z głowicą zawierającą jedną z tych substancji, eksplodującą wewnątrz chmury i rozpylającą swą zawartość. 10 gramów jodku ołowiu może spowodować, że spadnie na ziemię ulewnym deszczem cały potężny obłok mający objętość 10 miliardów metrów sześciennych. To się opłaca, bo obliczono, że wzrost opadów o 10 mm w okresie zimy powoduje podwyższenie plonów zbóż średnio o 100 kg z hektara. Stosując tę technikę można (jak wynika z obliczeń) zwiększyć wielkość opadów nad wybranymi terenami o około 20 proc. To dużo, jeśli uwzględni się, że na powierzchnię samych tylko kontynentów spada każdego dnia 100 mld ton deszczu.

Stosując rakiety rozpylające substancje powodujące opady można nie tylko wywołać deszcz, gdy go pragniemy, ale można mu również zapobiegać, gdy go nie chcemy. Na przykład jeśli do obszaru, gdzie znajdują się cenne uprawy (winogrona, bawełna, pola kwiatowe itp.) zbliża się chmura gradowa - to można wystrzelić w jej kierunku rakietę, która rozpyliwszy jodek srebra spowoduje "rozładowanie" chmury zanim jeszcze dotrze ona do obszaru, gdzie mogłaby być przyczyną szkód. Rosjanie stosowali tę technikę dla zapewnienia czystego nieba nad Moskwą podczas uroczystych obchodów jej 850-lecia.

Skutecznie!
Odpowiednio wstrzeliwany jodek srebra potrafi także wyhamować energie tropikalnych cyklonów. Pojawia się więc realna szansa na to, że zamiast z lękiem śledzić nadciąganie cyklonu i zastanawiać się, czy dom wytrzyma uderzenie wiatru, można w jego kierunku wystrzelić rakietę, która potrafi obniżyć niszczącą siłę huraganu nawet o 30 proc. Czasem może to być różnica między życiem i śmiercią…
Potrafimy też rozładowywać elektryczną energię chmur burzowych. Tu skutecznym sposobem jest zrzucenie z góry na taką naładowaną piorunami chmurę ciężkich pyłów (stosuje się często zwykły cement). Rozpylony w chmurze niweluje szkodliwe potencjały elektryczne i powstrzymuje śmiercionośne pioruny.

Starożytni Grecy wierzyli, że piorunami włada Zeus i tylko on może je ciskać, gdy jest w złym humorze. Ciekawe, co by powiedzieli, gdyby się dowiedzieli, że można je obezwładnić byle workiem cementu?
Autor: biocybernetyk, automatyk, prof. dr hab. inż., trzykrotny rektor AGH, członek wielu organizacji krajowych i zagranicznych, m.in. PAN, PAU, Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska