Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Robert Góralczyk zostanie w Przeboju? Decyzja w piątek.

Jacek Żukowski
Szkoleniowiec wolbromian musi się zastanowić nad swoją przyszłością
Szkoleniowiec wolbromian musi się zastanowić nad swoją przyszłością Adam Wojnar
W poniedziałek po raz ostatni przed przerwą urlopową spotkali się piłkarze Przeboju Wolbrom z zarządem klubu, by podsumować sezon. Do klubu mają wrócić 24 czerwca na pierwsze zajęcia.

- Podsumowaliśmy sobie sezon - mówi trener drugoligowych wolbromian Robert Góralczyk. - Personalnych spraw nie poruszaliśmy, bo nie był to odpowiedni moment ku temu.

W piątek trener jest umówiony na spotkanie z prezesem Andrzejem Kondziołką, podczas którego wyjaśni się, czy nadal będzie pracował w Przeboju.

- Mam inne propozycje, nad którymi muszę się zastanowić - mówi Robert Góralczyk. - Przekażę wtedy swe stanowisko prezesowi, bo klub musi mieć jasność co do przyszłości.

W klubie nie ma zastrzeżeń co do pracy trenera Góralczyka, więc jeśli tylko będzie chciał, przedłuży umowę z wolbromianami, która wygasa 30 czerwca.

- Wiedzieliśmy o ofercie dla trenera - mówi prezes Andrzej Kondziołka. - Lojalnie nas o niej poinformował.

Nie mamy żadnych zastrzeżeń co do pracy szkoleniowca. Jestem przygotowany na wariant, w którym będzie chciał odejść.

Robert Góralczyk nie chce podejmować decyzji personalnych odnośnie zawodników, póki nie jest pewny swojej przyszłości. Jest natomiast plan przygotowań zespołu do nowego sezonu.

- Generalnie powinni zostać u nas ci piłkarze, którzy już byli - mówi szkoleniowiec. - Przydałyby się też wzmocnienia, ale wiadomo, że klubu nie stać na np. 25-osobową kadrę, raczej powinno się iść w kierunku 20 zawodników.
Kilku z nich jest wypożyczonych i Przebój czekają rozmowy z macierzystymi klubami.

- Możliwe są dalsze wypożyczenia - mówi Andrzej Kondziołka. - Będziemy się o to starać. - Choćby Gajowski miał wyjątkowego pecha, bo nie zagrał ani minuty, chcemy, by dalej był naszym zawodnikiem. Podobnie jak inni wypożyczeni. Czekają nas rozmowy, myślę, że zakończą się po naszej myśli.

Wolbromianie utrzymali się w lidze dość pewnie, choć jeszcze przed ostatnim meczem z Ruchem Wysokie Mazowieckie na wyjeździe mogli mieć pewne obawy, gdyby zdarzył się wyjątkowo niekorzystny dla nich splot okoliczności.

- Nie było wielkiego stresu - mówi Jarosław Rak, kapitan zespołu. - Ostatni mecz zagraliśmy, bo musiałyby się wydarzyć nieprawdopodobne rzeczy. Przeszkadzały nam raczej warunki atmosferyczne, to one dyktowały warunki gry. W pierwszej połowie gospodarze grali z wiatrem, a nam ciężko było wyprowadzić piłkę. Po przerwie to my mieliśmy lepsze warunki. Myślę, że remis był zasłużony.

Wiosna generalnie była spokojna dla wolbromian, choć sam początek rundy mógł budzić wątpliwości.

- Były różne momenty - mówi Jarosław Rak. - W przerwie zimowej nastąpiła wymiana w kadrze, zespół został totalnie odmłodzony. Graliśmy 5 - 6 młodzieżowcami. Po tym pierwszym meczu z Sandecją, który zremisowaliśmy, potem przyszły trzy porażki i atmosfera nie była najlepsza. Tak jest, kiedy nie ma dobrych wyników... Niektórzy mówili, że mamy zbyt młody skład, że nie damy rady. Skupiliśmy się na swojej ciężkiej pracy, nastąpiła seria zwycięstw i młodzież uwierzyła w swoje siły. Była to dobra runda w naszym wykonaniu - przełomowym momentem była wygrana w Stróżach z Kolejarzem. Zespół odbił się i zanotował kilka zwycięstw, potem istotna była wygrana z Łomżą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska