Zwłaszcza internet jest przerażający, choć i na ulicy, w szkole czy urzędzie zdarza się, że więdną uszy. Właściwie trochę szkoda, że partia rządząca w katalogu zmian związanych z zapowiadaną dobrą zmianą nie umieściła reformy języka. Choć z drugiej strony - także liczni politycy mają na sumieniu przeróżne językowe nadużycia.
Jeżeli jednak nie chcemy w przyszłości zostać zasobami ludzkimi przyczepionymiprzez handlarzy do reklamowych sloganów - dbajmy o język. Radzi to nie tylko zwykły redaktor z gazety, ale przede wszystkim członek Rady Języka Polskiego, prof. Kazimierz Ożóg.