https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy w dzisiejszych czasach też warto pościć?

Tadeusz Pieronek, biskup
Andrzej Banaś
Post, co do zewnętrznej formy, jest postrzegany jako ograniczenie, jako powstrzymanie się od czegoś co jest osiągalne, ale czego się wyrzekamy w imię jakiejś wyższej wartości, niekoniecznie w sferze duchowej, ale i czysto materialnej. W tym znaczeniu postem jest nie tylko powściągliwość w korzystaniu z wszelkich dóbr czy wytworów kultury, kiedy postanawiamy chodzić rzadziej na koncerty, wystawy, do teatru, kina czy na imprezy sportowe i rozrywkowe, kiedy postanawiamy unikać plotek, selekcjonować programy telewizyjne do oglądania, unikać czytania bogato ilustrowanych, ale bezwartościowych publikacji, ale także sytuacja, w której decydujemy się ograniczyć spożywanie alkoholu, słodyczy, potraw mącznych, smacznych, ale i tłustych, niezdrowych potraw mięsnych, kiedy decydujemy się na tak modne dzisiaj, a często bardzo niebezpieczne odchudzanie.

W tak pojęty post zmieszczą się miliony decyzji i postaw ludzkich, których może postem nie nazywamy, ponieważ zazwyczaj nie spełniają one podstawowego kryterium, jakim jest przekonanie, że post to akt religijny.

Wydaje się, że w obecnych czasach, w zlaicyzowanych społeczeństwach idea postu w sensie religijnym jest lekceważona, zanika, a nawet bywa świadomie odrzucana i wyśmiewana. Mimo to w wielu kulturach współczesnego świata kojarzy się ona z religiami, traktującymi post jako umartwienie, którego praktyka prowadzi do kształtowania silnej woli, do konsekwentnego trzymania się zasad, opanowania zła, które w człowieku tkwi, do praktykowania dobra celem osiągnięcia lepszej kondycji duchowej, pozwalającej na dążenie do wyższego poziomu duchowości, a nawet do doskonałości.

Jak to często u ludzi bywa, trudno jest posłużyć się tym regulatorem normalnego życia materialnego i duchowego, jakim jest post, w sposób skuteczny i mądry. Warto zauważyć, że środek ten jest niewątpliwie skuteczny tylko wówczas, kiedy jest stosowany z mądrością. Mądrość zaś polega na umiejętności dobierania właściwych środków do osiągnięcia zamierzonego celu i to wyłącznie w sposób zgodny z naturą tych środków. Innymi słowy, jeżeli odniesiemy praktyki postne do życia człowieka i chcemy je wykorzystać do tego, by dzięki ich stosowaniu był zdrowszy na ciele i duchu, albo jeżeli jesteśmy schorowani i chcemy odzyskać zdrowie i potrzebujemy rehabilitacji, to musimy ich używać wtedy i tyle, ile organizm ludzki, jego psychika i duchowość potrzebują do normalnego rozwoju. Wtedy, kiedy jest na nie zapotrzebowanie i w takich dawkach, by dawały zdrowie. Za małe dawki nie pomogą, za duże zaszkodzą.

Dzisiaj trudno zrozumieć, jakich praktyk pokutnych podejmowali się ludzie w przeszłości, chociaż by tylko spoglądając na chrześcijan w Europie. Noszenie włosienicy, biczowanie się, rezygnacja ze spożywania mięsa na całe życie, wybór samotności i milczenia. To praktykuje się jeszcze dziś. Zapewne osoby z charyzmą i wewnętrzną energią czują taką potrzebę i szukają nadzwyczajnych środków do osiągnięcia doskonałości.

Z drugiej strony, zawsze podejmowano próby zrzucenia z siebie obowiązkowych postów pod byle pretekstem. Znane są bulle papieskie, zwalniające całe kraje od dyscypliny postnej ustanowionej prawem kościelnym. Znane są sposoby zastępowania obowiązującego postu jakąś sumą pieniędzy. Trudno uznać takie rozwiązania za zgodne z religijnym charakterem pokuty. Ale znane są też dobre rozwiązania, kiedy w miejsce postu praktykuje ktoś dobre uczynki wobec potrzebujących, modlitwę i inne akty religijne, jak przebaczenie, zejście ze złej drogi życia.

Post jest dobrym sposobem budowania i lekarstwem, ale my sami często traktujemy go jako legitymację wobec swego sumienia, ludzi i Boga, zwalniającą nas od innych ważniejszych obowiązków moralnych.

Prorok Izajasz ostrzega: "Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak jak dziś czynicie (…) Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków" (Iż 58, 4-7).

Post w taki sposób praktykowany będzie miał zawsze głęboki sens i przyniesie stosującym go prawdziwe korzyści.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+

Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Beobachter
Debilne nauki tylko dla DEBILI!!! Hipokryzja, hipokryzja, hipokryzja, obłudny łonuca-dłubiący w nosie, z wielkim BEBECHEM to symbol "przeposzczonego", pobożnego zycia.
t
to punkt siedzenia
Stan duchowny, wielbiący kapitalizm, istnieje po to, aby modlić się za pozostałych. Kapitalizm stworzył bezrobotnych i bezdomnych, aby ciągłym postem równoważyli brak jakichkolwiek wyrzeczeń ze strony wyzyskiwacz i ich zauszników. A te dzisiejsze czasy to tak jak dziś na Taiwanie w fabrykach Foxconna: Brutalny nadzór, ciągła inwigilacja, głodowe zarobki, brak nadziei, samobójstwa. I zastępowanie pracowników robotami, aby ci nie musieli juz cierpieć, tylko prosto do piachu.
x
xxx
Post jest po to, żeby podzielić się jedzeniem z głodnymi. Szczególnie zalecany jest hierarchom Koscioła.
W
WACEK
A CZY PROBOSZCZ MOZE DUP...CZYC GOSPODYNIE CZY WIKAREGO.AMEN BARANY
j
jhtecg
Może coś okarach jakie kary groziły chłopom na Mazowszu w 13 wieku. Za zjedzenie jajka w Wielkim Poście. O wybijaniu zębów za mięso już wiadomo od 10 wieku, bo podawał to największy polski historyk ( przed Daviesem), prześwietny biskup Thietmar.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska