Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrówka: wybuchł piec. Rodzina nie może wrócić do domu

Robert Szkutnik
Wyrwane z zawiasów drzwi od kotłowni przeleciały kilka metrów i przepołowiły blaszany garaż
Wyrwane z zawiasów drzwi od kotłowni przeleciały kilka metrów i przepołowiły blaszany garaż Robert Szkutnik
Tragedia była tuż-tuż. W Dąbrówce (gmina Stryszów) w jednym z gospodarstw doszło do potężnej eksplozji pieca centralnego ogrzewania. - Huk był taki jakby ktoś bombę podłożył - mówi jeden z mieszkańców wsi.

Czytaj także: Kubusiowi z Bobrka w chorobie pomogli policjanci

W chwilę po wybuchu koło domu zgromadzili się zaniepokojeni sąsiedzi, którzy przystąpili do ratowania dobytku, gaszenia pożaru kotłowni i sprawdzania, co z domownikami. Na szczęście w czasie eksplozji w domu nie było nikogo.

Wybuch, do którego doszło w sobotę późnym popołudniem, kompletnie zniszczył kotłownię na parterze budynku, łazienkę, zburzył jedną ze ścian, wyrwał okno wraz z futryną i drzwi od kotłowni. Drzwi przeleciały kilka metrów w powietrzu i zdemolowały blaszany garaż, stojący na wprost kotłowni. - Naruszona jest też konstrukcja budynku, dlatego zdecydowaliśmy o wyłączeniu go z użytkowania i zabezpieczeniu terenu taśmą - mówi st. aspirant Tomasz Pałosz z PSP w Wadowicach.

Strażacy nie tylko zabezpieczyli teren, odcięli też dopływ gazu, prądu i wody do budynku. Mieszkańcom nakazano opuszczenie gospodarstwa. Przed wypadkiem mieszkały tu cztery osoby, w tym dwójka dzieci. - Co my teraz zrobimy? Człowiek całe życie składa grosz do grosza i w jednej chwili wszystko traci - mówi zrozpaczona Maria W., właścicielka domu. Piec był nowy, dopiero rok temu kupiony. Nie mam pojęcia, co się stało - opowiada przez łzy.

Poszkodowana rodzina nadal jest w szoku. Ciężko im nawet rozmawiać. Słychać słowa o dopuście bożym i retoryczne pytania: - Dlaczego właśnie nas to spotkało? Przecież chodzimy do kościoła...
Jedynym, który nie stracił głowy w tym zamęcie, jest emerytowany kolejarz, dziadek poszkodowanych, mieszkający w pobliskim Stryszowie.

- Pomóc im trzeba. Zima jeszcze może być sroga, jakże tak żyć bez pieca? - pyta Antoni Skwora, dziwiąc się jak to się stało, bo przecież palili zwykłym węglem. Jak tłumaczą strażacy, wybuch pieca na paliwo stałe może być groźny. Siła rażenia może poczynić wiele szkód, nie mówiąc o bezpośrednim zagrożeniu dla życia.

Na razie nie jest znana dokładna przyczyna sobotniej eksplozji. Pod uwagę brany jest nagły wzrost ciśnienia spowodowany awarią pompy tłoczącej wodę. Wskazuje na to fakt, że wybuchł piec, a nie doszło do eksplozji w kominie.

- Jednak do takich zdarzeń dochodzi u nas sporadycznie - mówi Jerzy Walczak z Komendy Powiatowej PSP Wadowice.

W poniedziałek do Dąbrówki przyjechał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, by orzec, czy dom nadaje się do dalszego zamieszkiwania. Poszkodowani czekają w napięciu na ten werdykt, bo na razie korzystają z gościnności rodziny.

- Niech się nie martwią. Jak będzie trzeba, pomożemy - zapewnia Jan Wacławski, wójt.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska