Paweł Zatorski ma problem z plecami. Jego występ w pierwszym starciu jest wątpliwy. Prawdopodobnie wróci w niedzielnym rewanżu. W półfinałach (drugim i trzecim meczu) przeciwko PGE Skrze zastąpił go Adrian Staszewski, na co dzień przyjmujący ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. Natomiast w bełchatowskiej ekipie do kontuzjowanego Milana Katicia dołączył Taylor Sander, który w decydującym spotkaniu skręcił staw skokowy i już w tym sezonie nie zagra.
- Przede wszystkim nie sądziłem, że ZAKSA aż tak obroni się bez Zatorskiego w trzecim meczu! - nie krył były środkowy m.in. PGE Skry i Jastrzębskiego Węgla Daniel Pliński. - Gdyby ode mnie zależało, komu należy się statuetka MVP, to dałbym ją Staszewskiego. „Zator” to libero numer jeden na świecie, ale Staszewski był w stanie zrekompensować jego brak. Natomiast Mikołajowi Sawickiemu będzie bardzo ciężko zastąpić Sandera. Brak jego oraz Katicia będzie bardziej doskwierał PGE Skrze w rywalizacji z VERVĄ Warszawa niż „Zatora” ZAKS-ie przeciwko Jastrzębskiemu.
ZAKSA i Jastrzębski Węgiel to pierwsza i druga drużyna fazy zasadniczej. W jej trakcie dwukrotnie 3:1 wygrała ta pierwsza. W finale Pucharu Polski zespół z Kędzierzyna zwyciężył w trzech setach.
- Jastrzębski Węgiel w ostatnich tygodniach gra zdecydowanie lepiej. Przede wszystkim do dobrej dyspozycji z początku sezonu wrócił Tomasz Fornal, którego osłabiła choroba i kontuzja. Teraz wszystko wygląda OK, ale trener Andrea Gardini wciąż szuka drugiego przyjmującego. Na zmianę grają Rafał Szymura i Yacine Louati. Żeby pokonać ZAKS-ę, cały zespół musi zagrać na rewelacyjnym poziomie, nie może mieć najmniejszego słabego punktu. A na dziś, ameryki nie odkryję, ZAKSA jest drużyną kompletną. Musiałby się zdarzyć cud sportowy, żeby nie została mistrzem Polski - podsumował mistrz Europy z 2009 r.
Bardziej wyrównana wydaje się rywalizacja o trzecie miejsce czwartej po fazie zasadniczej PGE Skry z szóstą VERVĄ. - Brak Sandera i Katicia mogą okazać się kluczowe. Bez nich delikatnym faworytem stała się drużyna z Warszawy. Musi grać 22-letni Mikołaj Sawicki, który w trakcie sezonu nie grał za dużo, głównie wchodził na zagrywkę. Spodziewam się, że przyjmujący Skry będzie mocno obciążony i może mieć sporo problemów - prognozował Pliński, który na przełomie stycznia i lutego jako trener prowadził drugoligową Stalpro Błyskawicę Szczecin.
- Dołączyliśmy z Marcinem Wiką [w roli zawodnika - red.], żeby utrzymać zespół w lidze. Udało się, w pięciu meczach cztery razy wygraliśmy i raz przegraliśmy po tie-breaku z liderem. Zajęliśmy siódme miejsce. Gdyby jedna z drużyn nie wycofała się z rywalizacji, gralibyśmy jeszcze play-outy, a tak sezon jest już zakończony - opowiedział 42-letni Pliński.
- Finały PlusLigi: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel (środa, godz. 20.30)
- Rywalizacja o trzecie miejsce: PGE Skra Bełchatów - VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (środa, godz. 17.30)
Rewanże w niedzielę 18 kwietnia, ewentualne trzecie mecze w środę 21 kwietnia. Transmisje w Polsacie Sport.
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Złoty But 2020/21. Lewandowski poza zasięgiem rywali? [KLASYFIKACJA, AKTUALIZACJA]
- Ich ojcowie świetnie grali w piłkę. Zobacz piękne córki idoli kibiców
- Oscary 2021. TOP 20 filmów sportowych
- Polka łowi gigantyczne ryby! Piękna Monika i jej okazy [ZDJĘCIA]
- Golfistka Paige Spiranac trenuje oryginalne uderzenia
- Piękne partnerki polskich siatkarzy. Zobacz siatkarskie Wags
