Powiat nowotarski, czyli internet w każdej miejscowości
Nowy Targ to obecnie podhalański lider w budowaniu stref bezpłatnego miejskiego internetu. Po tym jak w zeszłym roku - dzięki środkom z Unii europejskiej - 30 najbiedniejszych rodzin w mieście dostało od miasta komputery i darmowe podłączenie do sieci, teraz z przywileju bezpłatnego przeglądania stron będą mogli skorzystać wszyscy mieszkańcy stolicy Podhala.
- Już 1 maja uruchomimy na Rynku darmową sieć internetową - zapewnia Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. - Dlaczego wtedy? Teraz gdy na zewnątrz jest jeszcze zimno, zbyt wiele osób z darmowej sieci by na Rynku nie korzystało. Wiosną siąść na ławeczce i pooglądać coś w komórce będzie jednak przyjemnie.
Jak dodaje burmistrz, darmowy hotspot (fachowa nazwa ogólnodostępnych sieci komputerowych) jeszcze w maju ruszy także w miejskim parku czy w tzw. "miasteczku komunikacyjnym" (skwer zlokalizowany między blokami przy ul. Wojska Polskiego i Szaflarską).
- W planach mamy kolejne strefy - mówi Fryźlewicz. - Cały czas pracujemy też nad pozyskaniem dotacji na doprowadzenie bezpłatnego internetu do domów zwykłych mieszkańców. Trudno mi jednak powiedzieć, kiedy to się uda.
Równie mocno jak Nowy Targ w rozwój miejskiego internetu chce w najbliższym czasie zainwestować sąsiednia Rabka. W uzdrowisku kilka lat temu była już możliwość podłączenia się do darmowej sieci na ul. Zdrojowej, ale projekt zawieszono. - Teraz staramy się o dotacje na zakup anten, które pozwolą nam wysyłać darmowy sygnał do osób, które będą odpoczywać na placu św. Mikołaja, w pijalni wody mineralnej oraz w tężni czy na deptaku i w amfiteatrze - wylicza burmistrz Rabki, Ewa Przybyło. - Wierzę, że te środki dostaniemy.
Z pieniędzy, na które czeka Rabka, cieszą się już mieszkańcy gminy Nowy Targ. - Wójt poinformował nas właśnie, że gmina dostała 1,5 mln zł dotacji - mówi Mariusz Barnaś, mieszkaniec Krempach. - Za te pieniądze do 2015 r. na każdej szkole, czy ośrodku zdrowia w gminie zainstalowana zostanie antena, przez którą trafi do nas darmowy internet. Będzie go można odbierać zarówno w domach, jak i na ulicach.
O tym, jak wielkie możliwości daje takie rozwiązanie, nie trzeba przekonywać górali z gminy Łapsze Niżne, gdzie bezpłatna siec dociera już pod strzechy od roku.
Szczawnica nie nadąża
Pod względem dostępu do darmowego internetu jak na razie w pow. nowotarskim najgorzej wygląda Szczawnica. W Pieninach darmowych, miejskich hotspotów nie ma. - Stało się tak głównie za sprawą faktu, że u nas jest problem z dostępem do łącz internetowych - mówi Tomasz Hurkała, sekretarz pienińskiego uzdrowiska. - Gdy jednak pojawią się takie możliwości techniczne, będziemy chcieli, by turyści i mieszkańcy mogli bezpłatnie przeglądać strony chociażby na promenadzie przy potoku Grajcarek.
Sporo miejsc, gdzie w czasie spaceru można za darmo pogadać na czacie czy sprawdzić maila, jest też w pow. suskim. W największym mieście tego regionu - Suchej Beskidzkiej od lat działa na Rynku darmowa strefa, z której według danych tamtejszego magistratu co roku korzysta kilkanaście tysięcy internautów.
Hotspot koło suskiego zamku
- Planujemy poszerzyć tę strefę o park leżący w sąsiedztwie suskiego zamku i deptak - mówi Tadeusz Woźniak, sekretarz Urzędu Miasta w Suchej Beskidzkiej. - A jeśli ktoś woli połączyć się do sieci "tradycyjnie", czyli przy użyciu stacjonarnego komputera to zapraszamy do naszej biblioteki. Jest tu kilka stanowisk z komputerami.
Od czerwca bardzo dobry dostęp do internetu będą mieli też mieszkańcy części wiosek leżących wokół Suchej. Starostwo już za pieniądze z Brukseli zainstaluje w dziewięciu miejscowościach tzw. infokioski. Urządzenia te staną w centrum wiosek (jeszcze nie zdecydowano, w których - przyp. red.) i będzie można tam przeglądać strony www wprost na ich monitorze. - Na każdym z nich zostanie ustawiona antena, która będzie wysyłać do okolicznych domostw sygnał darmowego internetu. Dzięki temu strony będzie mogło oglądać wiele osób - tłumaczą w starostwie.
Mizernie pod względem udostępniania mieszkańcom darmowego internetu wypada powiat tatrzański. Pod Giewontem w żadnej wiosce nie ma na razie strefy, gdzie za darmo można połączyć się do sieci. - Wójtowie nie zgłaszali takiej potrzeby, więc o tym nie myśleliśmy - przyznaje starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski.- Ale pomyślimy o tym.
Zakopiańska pustynia
O ile jednak brak darmowego internetu na wsi można jeszcze przeboleć, to już ciężko zrozumieć, dlaczego w Zakopanem - mieście gdzie bawią tysiące turystów - jest tylko jeden hotspot, który na dodatek stworzył... prywatny przedsiębiorca. Za darmo surfować po sieci można pod Tatrami tylko w leżącym przy Krupówkach pasażu handlowym Adama Bachledy Curusia.
- Kiedyś darmowa sieć była jeszcze na Krupówkach - mówi Mariusz Koperski, wiceburmistrz Zakopanego. - Należała jednak do prywatnej firmy, która potem ją wyłączyła. Postaramy się latem stworzyć taką sieć w parku miejskim i pobliskim Placu
***
Obecnie w Zakopanem nie ma ani jednej miejskiej strefy darmowego internetu. To dziwne, bo 5 lat temu miasto planowało zostać pionierem we wprowadzaniu tego typu rozwiązań. W 2008 roku Biuro Współpracy Europejskiej w zakopiańskim magistracie informowało, że wie, jak ściągnąć z Brukseli 40 milionów złotych, za które sygnał bezpłatnego internetu dotarłby do każdego z 27 tysięcy mieszkańców miasta. Urzędnicy planowali wówczas przebudować nadajnik telewizyjny na Gubałówce, tak by to z niego wysyłać do miasta fale radiowe z zakodowanymi stronami www. Tę ostatnią usługę góralom świadczyć miała jedna z ogólnopolskich firm telekomunikacyjnych.
Niestety, obie strony się nie dogadały i pomysł nie został zrealizowany. - Teraz fajnie byłoby do niego wrócić - mówi wiceburmistrz Zakopanego Mariusz Koperski. - Nie wiem czy udałoby się nam znowu znaleźć firmę, która chciałaby za darmo dawać nam sygnał internetowy, ale warto jej poszukać.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+