Policjant-przebieraniec wpadł w Dębicy, gdy próbował naciągnąć 17-letnią dziewczynę na 500 złotych. Mężczyzna nawiązał kontakt z nastoletnią mieszkanką powiatu dębickiego przez internet. Początkowo ich znajomość ograniczała się wyłącznie do kontaktów w sieci. Wreszcie umówił się z nią na spotkanie. - Gdy do niego doszło, poinformował nieletnią, że jest policjantem, okazał nawet legitymację służbową - opowiada nadkomisarz Waldemar Mytkoś z dębickiej policji.
25-latek wmówił dziewczynie, że kontaktowanie i umawianie się za pośrednictwem internetu z osobami dorosłymi jest przestępstwem, a on zajmuje się monitorowaniem takich przypadków. Przerażona dziewczyna zdążyła jeszcze dostrzec w samochodzie "funkcjonariusza" tarczę do zatrzymywania pojazdów, radiostację, a także pistolet z kaburą. - Mężczyzna powiedział, iż w drodze wyjątku mógłby za ten czyn wypisać 500 złotych mandatu. Ponieważ nie miała przy sobie takiej sumy, uzgodnili kolejny termin spotkania - relacjonuje nadkom. Mytkoś.
Tarnów: umierała samotnie, bo się nie dodzwonili
Gdy oszust pojawił się ponownie, by odebrać należność za mandat, wpadł w przygotowaną zasadzkę. Został zatrzymany przez prawdziwych stróżów prawa na Rynku w Dębicy, gdy dziewczyna wręczała mu należność za domniemany mandat. Przebierańcem okazał się 25-letni mieszkaniec sąsiedniego powiatu ropczycko-sędziszowskiego. Już podczas wstępnych rozmów przyznał się, że w podobny sposób oszukał inne osoby. W notatniku, który skrupulatnie prowadził, policjanci znaleźli dane trzech kolejnych nastolatek, a także odcinki wpłat różnych kwot pieniędzy.
Policjanci znaleźli przy nim też pistolet-straszak, wspomnianą tarczę do zatrzymywania pojazdów, gaz oraz etui ze starego wzoru legitymacji policyjnej, w którym trzymał swoją przerobioną legitymację. Radiostacja, którą 17-latka widziała w jego pojeździe, okazała się radiem CB. Oprócz tego, mężczyzna miał kilka telefonów komórkowych oraz kart startowych z różnych sieci, aparat fotograficzny, antyradar i bloczki pokwitowań za wpłaconą gotówkę. Będzie odpowiadał za usiłowanie oszustwa i podawanie się za policjanta.
- Wszystko wskazuje jednak na to, że lista zarzutów na tym się nie skończy, a 25-latek ma na sumieniu jeszcze inne przestępstwa - mówi Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy.
Sprawdzane jest m.in., czy Łukasz I. podając się za policjanta nie wyłudzał np. pieniędzy podczas zainscenizowanych przez niego kontroli drogowych.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **