Dramatyczne sceny rozegrały się niemal tydzień temu w Lipinach. 43-latek zabarykadował się w domu. Nie chciał wsiąść do ambulansu, który miał go zawieźć do szpitala na leczenie. Nie pomogły przekonywania lekarzy ani brata, który mieszkał z Józefem C.
- Na pomoc interweniującemu personelowi medycznemu wezwano policjantów - relacjonuje Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. Aby dostać się do środka, trzeba było wyważyć drzwi. Mężczyzna nie miał zamiaru poddać się dobrowolnie. - W chwili gdy do środka weszli funkcjonariusze, Józef C. zamachnął się siekierą na jednego z nich. Policjant instynktownie się uchylił. siekiera trafiła jednak w rękę brata 43-latka, który szedł z nimi - opowiada Jacek Żak.
W trakcie obwezwładniania agresywnemu mężczyźnie udało się jeszcze uderzyć obuchem w kolano jednego z funkcjonariuszy. Mieszkaniec Lipin został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Straszęcinie, gdzie fachowcy wypowiedzą się na temat stanu jego zdrowia i tego, czy w czasie ubiegłotygodniowej szarpaniny był w pełni poczytalny. Za atak na policjanta może mu grozić nawet 10 lat więzienia.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl
60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu