Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: umierała samotnie, bo się nie dodzwonili

Andrzej Skórka
Rodzina Zofii Pawłowskiej ma żal do pracowników DPS o to, że nie dane im było pożegnać się z umierającą krewną
Rodzina Zofii Pawłowskiej ma żal do pracowników DPS o to, że nie dane im było pożegnać się z umierającą krewną Wojciech Matusik
Zofia Pawłowska od kilku lat była pensjonariuszką Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Czarna Droga. 1 października trzeba było umieścić ją w szpitalu. Niespełna tydzień później kobieta zmarła. O pobycie w szpitalu i śmierci bliskiej rodzina dowiedziała się dopiero, gdy ze smutną informacją zadzwonił lekarz dyżurny.

- Naszego bólu i cierpienia zmarłej nic już nie załagodzi, niemniej taka sytuacja już nigdy w DPS, ani w każdej podobnej placówce nie powinna się powtórzyć - mówi Antoni Sypek, siostrzeniec Zofii Pawłowskiej.

Krewni dodają, że zarówno dwaj siostrzeńcy, jak i wnuki kobiety odwiedzali 91-letnią staruszkę w DPS regularnie. O nagłym pogorszeniu się jej zdrowia nie wiedzieli. Choć placówka dysponuje kontaktowymi numerami telefonów, sygnału o przewiezieniu pani Zofii do szpitala nikt im nie dał.

Zobacz także: Tarnów: lekceważą mieszkańców! Przyczepy z reklamami blokują parkingi!

Kierownictwo DPS przyznaje, że taka sytuacja miała miejsce. Dyrektor Marzanna Mróz potwierdza, że rodzina powinna zostać powiadomiona o hospitalizacji mieszkanki DPS. Dlaczego w tym przypadku stało się inaczej? - Nasza pielęgniarka nie załatwiła tej sprawy tak, jak powinna. Tłumaczyła, że nie mogła się dodzwonić - dodaje szefowa DPS.

Spotkała się już z rodziną zmarłej. Były przeprosiny, także od pielęgniarki. Krewni pani Zofii wciąż jednak nie kryją żalu. Tym bardziej, że ich bliska przewieziona została do Specjalistycznego Szpitala im. Szczeklika. Oni sami mieszkają zaledwie kilkaset metrów dalej.

- Nie wiemy, czy myślała o nas, nie wiemy jakie były jej ostatnie chwile, nie było nam dane być z nią w tym czasie - mówi Antoni Sypek. - Nie mieści mi się w głowie, jak ktoś pozostający pod opieką placówki samorządowej może umierać samotnie przez tydzień.

Urząd miasta zbada sprawę

Krewni Zofii Pawłowskiej o sytuacji na piśmie poinformowali przewodniczącą komisji zdrowia tarnowskiej rady. Oczekują podjęcia takich kroków, by podobne sytuacje nigdy się już nie powtórzyły.
DPS jest placówką podległą samorządowi. Urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy wczoraj na ten temat, byli okolicznościami poruszeni.

- Jeśli popełnione zostało niedopatrzenie, dyrektor placówki powinien wyciągnąć konsekwencje - mówi Dorota Kunc-Pławecka, rzecznik prasowy prezydenta miasta. Dodaje, że w magistracie wszczęto wczoraj postępowanie wyjaśniające.

Wybierz prezydenta Tarnowa. Oddaj głos już dziś!

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska