Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legalna aborcja kontra sumienie. Pierwszy prawny spór lekarza ze szpitalem

Anna Górska
Anna Kaczmarz
To sprawa precedensowa w Małopolsce. Bożena Kozanecka, wicedyrektor ds. lecznictwa w krakowskim Szpitalu im. L. Rydygiera, nie ukrywa, że sytuacja jest trudna: sporu z anestezjologiem, powołującym się na klauzulę sumienia w kwestii legalnej aborcji, nie udaje się rozwiązać już od kilku miesięcy. Lekarz odmawia asystowania przy zabiegu usuwania ciąży i rozmowy z dyrekcją w tej sprawie prowadzi za pośrednictwem kancelarii prawnej.

- Tymczasem terminacja ciąży to świadczenie zdrowotne, którego pacjentka potrzebuje, które jest uzasadnione względami medycznymi i legalne - przekonuje Bożena Kozanecka. - To oznacza, że nie mamy prawa jej odesłać z kwitkiem, bo podpisaliśmy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, i również takie zabiegi jesteśmy zobowiązani wykonywać.

Dyrektor Kozanecka podkreśla, że lekarz uchylający się od przeprowadzenia bądź - jak w przypadku anestezjologa - przygotowania pacjentki do zabiegu - powinien znaleźć w sobie odwagę, by podejść do kobiety i wszystko jej wyjaśnić. I najważniejsze: musi wskazać medyka, który zamiast niego przeprowadzi aborcję.

- Nie wolno mu zbywać pacjentki, musi się nią zaopiekować najlepiej jak potrafi, zwłaszcza że przeżywa ona ogromny dramat - dodaje Bożena Kozanecka.

Zaś anestezjolog z Rydygiera poinformował po prostu przełożonych o odmowie uczestnictwa w zabiegu i chciał na tym raz na zawsze temat terminacji ciąży zakończyć.

Dyrekcja "Rydygiera" nie wyobraża sobie jednak sytuacji, w której pojedynczy lekarz ma przywilej odmowy uczestnictwa w zabiegu, bez spełnienia warunków opisanych w Ustawie o zawodzie lekarza, a od tej "gorszej" pracy są inni. - Bo terminacja ciąży to wciąż trudny temat, a medycy niezbyt lubią wykonywać tego rodzaju zabiegi. Niemniej każdy z nich ma takie same prawa i obowiązki. Muszę wszystkich traktować jednakowo - kwituje dyr. Kozanecka.

Obawia się również, że postawa anestezjologa może wywołać konflikty między lekarzami. Jeden z największych szpitali w Małopolsce może przez to też wpaść w poważne tarapaty.

Prof. Antoni Basta, wojewódzki konsultant ds. ginekologii, przypomina, że szpital w tej złożonej sytuacji bezdyskusyjnie musi zapewnić należytą opiekę pacjentce. W innym wypadku kobieta, u której nie przeprowadzono zabiegu, mimo że były do tego wskazania, może zaskarżyć szpital i ma stuprocentowe szanse na wygraną.

- Każdy szpital, który ma kontrakt NFZ na prowadzenie oddziału ginekologiczno-położniczego, powinien wykonywać takie zabiegi. Nie ma mowy o tym, by za terminacje odpowiadały tylko wybrane placówki - zaznacza prof. Basta. Wtóruje mu prof. Andrzej Maryja, szef Okręgowej Izby Lekarskiej. - Nie zapominajmy, że celem działań lekarza jest dobro pacjenta - apeluje. - Organizujemy właśnie w Izbie konferencję o klauzuli sumienia. Przypomnimy lekarzom, że aktualna Ustawa o zawodzie lekarza nie zmusza ich do wykonywania zabiegów, które uważają za niemoralne. Ale dla dobra pacjentów muszą też wywiązywać się ze swoich obowiązków - podkreśla.

Sprawdziliśmy, jak sobie radzą inne szpitale w tym zakresie. W Szpitalu Uniwersyteckim, MSW w Krakowie, im. Śniadeckiego w Nowym Sączu, im. św. Łukasza i Szczeklika w Tarnowie - jak poinformowało nas szefostwo tych placówek - nie ma konfliktów z powodu terminacji ciąży.

- Pacjentkom udzielamy pomocy, a lekarz czy pielęgniarka odmawiający wykonania zabiegu spełniają wymogi ustawowe - zapewnia Stefan Bednarz, wicedyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Tymczasem liczba legalnych aborcji z każdym rokiem rośnie. Zdaniem ekspertów, tendencja wzrostu będzie się utrzymywać. Tylko w styczniu tego roku w Małopolsce wykonano już 10 takich zabiegów. W 2012 roku 66, w 2011 r. 41, w 2010 27.

- Liczba terminacji ciąży zwiększa się, bo dysponujemy coraz lepszym i nowoczesnym sprzętem. Zaś lekarze mają większe doświadczenie - tłumaczy prof. Basta. - Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ciężkie wady płodu wykrywano raz-dwa razy w roku. Teraz nie ma dnia, bym nie wysyłał pacjentki na potwierdzenie diagnozy do specjalnie powołanej komisji w Szpitalu Uniwersyteckim. Składa się ona z kilku lekarzy z Kliniki Perinatologii. Ich zadaniem jest dokładne zbadanie pacjentki i potwierdzenie, że w jej przypadku, zgodnie z ustawą, jest wskazana terminacja ciąży - dodaje.

Po wielu próbach, w ubiegłą środę udało się nam skontaktować z anestezjologiem, który spiera się z dyrekcją "Rydygiera". Stwierdził, że potrzebuje czasu na zastanowienie się, czy chce udzielić komentarza "Gazecie Krakowskiej". Obiecał do końca ub. tygodnia podjąć decyzję i poinformować nas o niej, ale tego nie zrobił.

***
W Polsce aborcja jest legalna gdy: ciąża jest zagrożeniem dla życia lub zdrowia kobiety badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu ciąża powstała w wyniku przestępstwa (np. gwałtu). W dwóch pierwszych przypadkach decyzję, czy terminacja ciąży jest wskazana, podejmują lekarze, w trzecim - prokurator.

Klauzula sumienia
To wyjątkowa regulacja prawna, na mocy której lekarz ma prawo odmówić wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z własnym sumieniem. Najczęściej lekarze powołują się na nią, odmawiając wykonania aborcji, zapłodnienia in vitro i przepisania leków antykoncepcyjnych.

Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]


Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska