https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna pomyłka w szpitalu Rydygiera w Krakowie. Pacjentce chorej na grypę typu A podano lekarstwa innego pacjenta. Kobieta zmarła

Aleksandra Łabędź
ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS
Tragedia w Szpitalu Specjalistycznym im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Pani Krystyna trafiła do lecznicy w związku z coraz bardziej uciążliwymi objawami choroby, z którą zmagała się od kilku dni. W szpitalu stwierdzono, że jest to grypa typu A. Podczas hospitalizacji doszło do dramatycznej pomyłki. Pacjentce podano leki przypisane do innej osoby. Kobieta zmarła. O tragicznej pomyłce, do której doszło w krakowskim szpitalu opowiedziała reporterka programu "Uwaga!" TVN. Szpital i prokuratura odnoszą się do sprawy.

Do tragicznego zdarzenia doszło w grudniu ub. roku. Wówczas, jak informuje syn pani Krystyny, jego mama źle się czuła. Po dwóch dniach jej samopoczucie pogorszyło się tak bardzo, że jej córka wezwała karetkę. Kobieta została przewieziona do Szpitala im. L. Rydygiera w Krakowie. W lecznicy rozpoznano, że kobieta jest chora na grypę typu A. Po kilku godzinach od przyjęcia pani Krystyny do szpitala, jej samopoczucie zaczęło się poprawiać.

W szpitalu doszło do dramatycznej pomyłki

Jak mówi w materiale "Uwaga!" syn pani Krystyny: - Wszedłem do sali numer 13, gdzie leżała mama. Mocno spała. Siedział już tam brat i zapytałem go, co jest. A on: „Mama cały czas śpi, nie mogę jej dobudzić”.

To właśnie ten głęboki sen zaniepokoił rodzinę hospitalizowanej kobiety.

Tego samego dnia pani Krystyna zadzwoniła do swoich bliskich i powiedziała, że zażyła leki innego pacjenta. Kobieta zauważyła pomyłkę dopiero po tym, gdy połknęła tabletki. Na kubeczku zapisane było imię i nazwisko innego pacjenta. Kobieta wspomniała rodzinie, że było to siedem tabletek.

Rodzina kilkukrotnie próbowała skontaktować się z dyżurką na oddziale.

Jak dowiadujemy się z materiału programu "Uwaga!", dopiero po którymś telefonie rodzinie udało się skontaktować z pielęgniarką Katarzyną S., która powiedziała do czego doszło.

- To była młoda dziewczyna, miły głos. Mówi: „Ja bardzo pana przepraszam, faktycznie doszło do pomyłki. Podałam złe leki, inne niż miałam podać”. Zapytałem: „Co teraz będzie?”. Ona mówi: „Ja bardzo pana przepraszam”. Ja mówię: „Wie pani co, proszę mi powiedzieć, czy te leki są w stanie zagrozić zdrowiu czy życiu mojej mamy?”. Pani stanowczo odpowiedziała, że nie, że to leki, uzupełnienie magnezu i potasu i jeszcze jeden lek, który działał nasennie. Że ewentualnie co, to mama może będzie senna i pójdzie sobie spać – opowiadał w materiale "Uwaga!" syn pani Krystyny.

Po zapewnieniach kobiety, że pani Krystyna będzie objęta szczególnym nadzorem, rodzina poczuła się pewniej.

Pani Krystyna zmarła w nocy

Podczas wieczornego obchodu rodzina kolejny raz została zapewniona, że pani Krystyna prześpi się i rano wszystko będzie w porządku. Synowie kobiety opuścili szpital spokojni.

- Około północy próbowała się do mnie dodzwonić siostra. Kątem oka zobaczyłem, że miga mi lampka w telefonie. Dostałem SMS, że mama nie żyje – mówi syn pani Krystyny.

Rodzina niezwłocznie pojawiła się w krakowskim szpitalu. Na miejscu lekarka poinformowała syna pani Krystyny, że ok. godz. 23. doszło do zatrzymania akcji serca. Reanimacja miała trwać do godz. 24. Wówczas stwierdzono zgon. Rodzina zażądała, by lekarka pokazała jej kartę medyczną mamy.

Okazało się, że leki, które przyjęła pani Krystyna miały zostać podane pacjentowi choremu psychicznie. Były to m.in. mocne leki psychotropowe i bardzo mocny lek nasenny.

Szpital odnosi się do sprawy

- Wobec tragicznego zdarzenia, do którego doszło 12 grudnia 2024 r. na Oddziale Chorób Wewnętrznych Szpitala Rydygiera, w trybie natychmiastowym podjęte zostały wszelkie dostępne działania wyjaśniające, zabezpieczające i dyscyplinujące, tj. zaistniałe zdarzenie zostało natychmiast zgłoszone do Prokuratury Rejonowej Kraków Nowa Huta oraz do Izby Pielęgniarek i Położnych w Krakowie. Szpital zabezpieczył też dokumenty i wszystkie inne dowody mogące mieć znaczenie w toku prowadzonych postępowań wyjaśniających wszystkie okoliczności tragedii. Prezes Zarządu Szpitala spotkał się z rodziną pacjentki i zadeklarował transparentną współpracę dla wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego tragicznego zdarzenia - wyjaśnia nam Edyta Przybylska, rzeczniczka prasowa Szpitala Rydygiera w Krakowie.

Dodaje też: - Równolegle do działań zabezpieczających, także Zespół ds. Jakości Szpitala Rydygiera przeprowadził wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, w konsekwencji którego wdrożone zostały dodatkowe działania korygujące, w tym dodatkowe szkolenia dla personelu medycznego pracującego na wszystkich oddziałach szpitalnych. Wdrożony plan obejmował między innymi spotkania z psychologami i farmaceutami, szkolenia z zakresu komunikacji zespołowej, szkolenia objęły również swym zakresem procedury rozpoznawania, zgłaszania, analizowania, raportowania "zdarzeń niepożądanych", a także szkolenia przypominające z realizacji procedur, interakcji pomiędzy lekami, 3 stopniowej kontroli przed podaniem leku itd. Wszystkie w/w obszary znajdują się w podstawowym zakresie wiedzy pielęgniarskiej, która uprawnia do wykonywania zawodu.

Pielęgniarka została zwolniona dyscyplinarnie

- Wszystkie okoliczności zdarzenia są przedmiotem trwającego postępowania wyjaśniającego, stąd na obecnym etapie prac właściwych organów, szpital wstrzymuje się od komentarzy różnych wersji, podawanych w przestrzeni publicznej. Mamy świadomość, że przede wszystkim dla rodziny zmarłej pacjentki, ale też dla dobra blisko 700 pielęgniarek, pracujących w naszym szpitalu, ta tragedia wymaga zdecydowanego, transparentnego wyjaśnienia wszystkich zaistniałych okoliczności - wyjaśnia Przybylska.

Rzeczniczka szpitala w rozmowie z nami wyjaśnia też: - W trybie zwolnienia dyscyplinarnego szpital natychmiast zakończył współpracę z pielęgniarką, która miała bezpośredni związek z tragedią. Kary regulaminowe zostały zastosowane również wobec innych osób, które na Oddziale Chorób Wewnętrznych pełniły dyżury w dniu wystąpienia tego tragicznego zdarzenia.

Prokuratura również odnosi się do sprawy

- Prokuratura Rejonowa Kraków-Nowa Huta w Krakowie nadzoruje śledztwo w sprawie narażenia w dniu 12 grudnia 2024 roku w Krakowie Krystyny K. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel medyczny Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera w Krakowie, na którym ciążył obowiązek opieki, poprzez podanie jej leków dla niej nieprzeznaczonych, w wyniku czego w dniu 12 grudnia 2024 roku nastąpił jej zgon, tj. o przestępstwo z art. 160 § 2 k.k. i art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. - wyjaśnia prok. Oliwia Bożek-Michalec z prokuratury okręgowej w Krakowie.

Dodaje też, że śledztwo zostało powierzone w całości do przeprowadzenia funkcjonariuszom Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

- W chwili obecnej prokuratura oczekuje na kluczową dla sprawy, a sporządzaną przez Zakład Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ w Krakowie opinię odnośnie przyczyn zgonu, co nastąpi po przeprowadzeniu zleconych poszerzonych badań toksykologicznych - podsumowuje prok. Oliwia Bożek-Michalec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska