Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dębica: rozwiążą śmierdzący problem mandatami?

Paweł Chwał
Paweł Relikowski/Polskapresse
Dębickie skwery i zieleńce usłane są psimi odchodami. W zimie przykrywał je śnieg. Teraz, kiedy topnieje, miastu przybył kolejny, tym razem śmierdzący, problem.

Oburzeni są zwłaszcza ci, którzy nie mają psów. - Na moim osiedlu tylko jedna osoba sprząta po psie i nie wstydzi się tego. Inni mają to gdzieś - skarży się 30-letnia dębiczanka.

Posiadacze czworonogów najczęściej zrzucają winę na władze Dębicy, przekonując, że te, w przeciwieństwie do innych miast w regionie, nie zadbały o to, aby ustawić specjalne kosze z woreczkami na psie kupy.
Inni sugerują nawet, że sprzątaniem po ich pupilach powinni się zająć specjalnie zatrudnieni przez samorząd pracownicy, opłacani z pobieranych przez miasto podatków za posiadanie psa.

- Płacę co roku 80 złotych. Na co idą te pieniądze? - irytuje się mieszkaniec bloku przy ul. Pana Tadeusza, właściciel dobermana. Mieszkający w domach jednorodzinnych płacą mniej, bo 30 zł, za czworonoga.
- Uiszczając podatek, otrzymują identyfikator, który mogą przymocować na przykład do obroży, aby gdy pies się zagubi, można było łatwo znaleźć jego właściciela - wyjaśniają w dębickim ratuszu.

Posiadacze czworonogów mają obowiązek nie tylko sprzątać po swoich pupilach, ale też trzymać je na smyczy w czasie spacerów. - Jeżeli ktoś tego nie przestrzega, może spodziewać się mandatu nawet do 500 złotych - mówi Sylwester Bieszczad, komendant dębickiej straży miejskiej. Strażnicy zapowiadają realizowanie zapisów uchwały bardziej restrykcyjnie, czekają też na sygnały interwencyjne od mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska