- Obiecuję, 4 listopada ktoś zginie w ringu! W pierwszej walce zabrałem mu trochę życia, teraz je zakończę - buńczucznie zapowiadał przed sobotnią galą w Nowym Jorku mistrz WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder. Niepokonany Amerykanin mierzył się z pochodzącym z Haiti Bermanem Stivernem, któremu zabrał tytuł w styczniu 2015 roku. Były czempion zastąpił Luisa Ortiza (27-0, 23 KO), który został przyłapany na dopingu.
Mistrzowskiej, a nawet solidnej dyspozycji Stiverne do ringu jednak nie wniósł. Po porażce na punkty z Wilderem stoczył tylko jedną walkę, ze słabym przeciwnikiem. Po dwóch latach wrócił z solidnym brzuchem i dał się znokautować agresywnemu "Bronze Bomberowi" sekundę przed gongiem kończącym pierwszą rundę. Wcześniej leżał na deskach jeszcze dwukrotnie. Wilder zachował miano niepokonanego i opinię pięściarza unikającego wyzwań. W pięciu poprzednich obronach tytułu mierzył się ze średniakami: Erikiem Moliną (26-5, 19 KO), Johannem Duhaupasem (36-4, 23 KO), Arturem Szpilką (20-3, 15 KO), Chrisem Arreolą (36-5-1, 31 KO), Geraldem Washingtonem (18-2-1, 12 KO). Wspomnianego Ortiza oraz Aleksandara Powietkina (32-1, 23 KO) z rywalizacji z nim wykluczały oblane badania antydopingowe.
Po zdemolowaniu Stiverne'a 32-letni pięściarz rzucił wyzwanie godnemu przeciwnikowi. - Długo czekałem na tę walkę. Anthony Joshua, wypowiadam ci wojnę. Akceptujesz wyzwanie? Jestem mistrzem, jestem najlepszy. Chcesz się zmierzyć? - zaproponował.
Joshua to złoty medalista olimpijski z Londynu (Wilder zdobył brąz cztery lata wcześniej, w 2008 r. w Pekinie), a dziś mistrz organizacji WBA, IBF oraz IBO, pogromca Władimira Kliczki i postać uwielbiana w Wielkiej Brytanii. Tydzień temu jego walkę z Carlosem Takamem (35-4-1, 27 KO) obejrzało z trybun Principality Stadium w Cardiff prawie 80 tys. kibiców.
Unifikacyjny pojedynek z Wilderem cieszyłby się jeszcze większym zainteresowaniem fanów i mediów. Na "tak" są Joshua i jego promotor Eddie Hearn. Ten ostatni niedawno zapowiadał, że musi dojść do walki z Amerykaninem. Sugerował jednak, że wcześniej Wilder powinien zmierzyć się z innym z jego podopiecznych, wysoko notowanym Dillianem Whytem (22-1, 16 KO). - Król nie gania za chłopami, tylko mierzy się z innymi królami. Chcę Joshuę, a świat boksu żąda naszej walki. Stań do walki, dzieciaku. Koniec z uciekaniem, koniec z wymówkami. Ustalmy termin, nie ma na co czekać - odpowiedział po sobotniej walce "Bronze Bomber".
- Dajcie spokój. Whyte? Kto to, k..., jest? Eddie, jeśli chcesz walki Wilder - Joshua na stadionie w Wielkiej Brytanii, zrobimy to. Deontay położy Joshuę tak samo jak Stiverne'a. To jego największy test. I najgorszy koszmar - dodał promotor Wildera Lou DiBella.
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Albert Sosnowski: Anthony Joshua ma wszystko, by rządzić w wadze ciężkiej przez długie lata