Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Depresja bankruta. Czy Ukraina wyjdzie z gospodarczego kryzysu? [INFOGRAFIKA]

Kuba Dobroszek
Ekonomiści nie mają złudzeń - Ukraina sięgnęła finansowego dna. Przed losem, który spotkał Grecję, może uchronić ją tylko długoterminowy program pomocowy oraz co najmniej 50 miliardów euro.

W piątek Standard & Poor's obniżyła długoterminowy rating Ukrainy dla długu w walutach obcych do poziomu CCC, co oznacza, cytując agencję, że nasz wschodni sąsiad "będzie niewypłacalny, jeśli nie nastąpią korzystne zmiany okoliczności". W sobotę Kijów odwołał planowaną emisję pięcioletnich euroobligacji o wartości 2 mld dolarów, które miałaby kupić Rosja, tym samym pomagając zagrożonej niewypłacalnością Ukrainie. Ostatnie dni, choć politycznie skuteczne, nie były najlepsze dla ukraińskiej gospodarki, która mocno uderzona przez światowy kryzys sprzed kilku lat oraz fatalnie zarządzana, znajduje się od wielu kwartałów w głębokiej recesji. Jej działanie opiera się na eksporcie, głównie chemikaliów i zbóż: ponad 2/3 sprzedaży na rynki zagraniczne trafia do krajów byłego Związku Radzieckiego. Dla porównania, polski eksport w ponad 80 proc. dotyczy krajów Unii Europejskiej.

Co ciekawe, ubiegły rok Ukraina zakończyła z dodatnim wskaźnikiem PKB. To konsekwencja doskonałych wyników rolnictwa, które wciąż pozostaje jednym z największych atutów tego kraju. Eksport ukraińskich artykułów rolnych przynosi gospodarce olbrzymie zyski, sam kraj wciąż dobija się do czołówki państw będących najbardziej liczącymi się w świecie eksporterami produktów rolno-spożywczych. Choć konflikt społeczno-polityczny utrudnia Ukrainie stanie się, cytując tamtejszego przedsiębiorcę Olega Bachmatiuka, "światowym spichlerzem", prognozy przewidują ciągły wzrost znaczenia ukraińskiego rolnictwa.

Kijów znacznie gorzej radzi sobie z problemami w segmencie budownictwa oraz przemysłu. Ten pierwszy w III kwartale ubiegłego roku zaliczył aż 16-proc. tąpnięcie. Dlatego zbawienne dla Ukrainy może okazać się ponowne nawiązanie współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, na które, przy okazji powołania nowego rządu, można mieć nadzieję. Ekipa prezydenta Wiktora Janukowycza zrezygnowała z reform wymaganych przez waszyngtońską instytucję, dlatego budżet kraju został uszczuplony o kilka miliardów dolarów oferowanych właśnie przez MWF. Współpraca ta wydaje się dla Ukrainy o tyle ważna, że nie doszło do realizacji porozumienia o kredycie między Kijowem a Moskwą.

Niezależny od wszelkich umów oraz przemian politycznych jest fakt, że Ukraina to kraj niezwykle zasobny w bardzo dobre jakościowo surowce naturalne. Wartość całkowitego eksportu zagranicznego to w niespełna 40 proc. produkty nieprzetworzone, przede wszystkim - wyroby metaluragiczne oraz rudy żelaza. Część tych surowców stanowi zaplecze dla tamtejszego przemysłu, np. hutnictwa czy energetyki. Oprócz tego kraj jest wyjątkowo zasobny w węgiel kamienny i brunatny, rudy manganu i aluminium, a także złoża siarki, potasu i soli kamiennej. Według ostatnich badań szansą dla kraju mogą stać się pokłady gazu łupkowego, które zdaniem amerykańskiej agencji Energy Information Administration należą do pierwszej trójki największych złóż tego typu w Europie, a pierwszej piętnastki w skali ogólnoświatowej.

Jak stwierdził niedawno wicepremier Janusz Piechociński, gospodarcza niepewność naszego wschodniego sąsiada jest niekorzystna również dla Polski. Ukraina to przestrzeń gospodarcza, w której w ciągu ostatnich 25 lat polska przedsiębiorczość zainwestowała najwięcej, bo blisko miliard dolarów. Zdaniem Piechocińskiego nic tak nie szkodzi gospodarce i wymianie handlowej jak niepewność, a w obliczu takiej stoi obecnie cała Ukraina.

Dlatego z ulgą, lecz wciąż z ostrożnym entuzjazmem, należy przyjmować unijne deklaracje o pomocy. Podczas zakończonego wczoraj szczytu G20 w Sydney komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn wspomniał o miliardach euro pomocy po ustabilizowaniu się sytuacji politycznej na Ukrainie. Choć nie padły żadne konkretne kwoty, nie podano również żadnych szczegółów, mówi się, że w grę wchodzi zaledwie 20 miliardów euro na najbliższe 7 lat, czyli tak naprawdę niewiele w stosunku do potrzeb ukraińskiej gospodarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Depresja bankruta. Czy Ukraina wyjdzie z gospodarczego kryzysu? [INFOGRAFIKA] - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska