Rodzina 34-letniej kobiety odnalazła ją około godziny piątej nad ranem w rejonie ul. Węgierskiej w Starym Sączu, nieopodal domu w którym mieszkała, i zarazem w pobliżu torów kolejowych. Niestety kobieta nie dawała oznak życia. Jej wcześniejszą śmierć potwierdził lekarz. Wyjaśnianiem przyczyn i okoliczności tragedii zajęli się policjanci i prokurator. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że najpewniej do jej śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Potwierdza to inspektor Jarosław Tokarczyk, komendant miejski policji w Nowym Sączu. Co było powodem zgonu młodej mieszkanki Starego Sącza? Zasłabniecie, atak serca lub udar mózgu, niewłaściwe zażycie leków czy też wychłodzenie organizmu? Najpewniej wyjaśni to dopiero sekcja zwłok.