Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu dominują kobiety: Kraków, Tarnów i Nowy Sącz oraz Podhale i zachodnia Małopolska. Panie uciekają ze wschodu regionu, głównie do miast

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Kobiety stanowią 51,1 proc. mieszkańców Małopolski (ogółem jest ich 1.755 tys.), ale w największych miastach z Krakowem na czele ich przewaga jest zdecydowanie większa. Wskaźnik feminizacji Krakowa dobił do 115 (co oznacza, że na 100 panów przypada aż 115 pań), a Tarnowa do 112. W Nowym Sączu zbliża się do 110.
Kobiety stanowią 51,1 proc. mieszkańców Małopolski (ogółem jest ich 1.755 tys.), ale w największych miastach z Krakowem na czele ich przewaga jest zdecydowanie większa. Wskaźnik feminizacji Krakowa dobił do 115 (co oznacza, że na 100 panów przypada aż 115 pań), a Tarnowa do 112. W Nowym Sączu zbliża się do 110.
Kobiety dominują liczebnie nad mężczyznami w Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu – na 100 panów przypada tu od 109 do blisko 115 pań (średnia regionalna wynosi 106). Wysoka przewaga kobiet (ponad 105 na 100) utrzymuje się także w zachodniej Małopolsce oraz na Podhalu. Wiejskie tereny na wschodzie i północy regionu oraz w powiatach suskim, myślenickim i limanowskim są natomiast zdominowane przez mężczyzn. Wiele kobiet wyjeżdża stamtąd na studia i do pracy do miast, zwłaszcza Krakowa – i już zostaje, co podbija wskaźniki feminizacji. Potężną dominację dziewcząt/kobiet widać także w czołowych liceach oraz na większości kierunków studiów, zwłaszcza na uniwersytetach. Niestety, z danych GUS wynika, że Małopolanki, choć o niebo lepiej wykształcone od Małopolan, zarabiają na identycznych stanowiskach w poszczególnych branżach nawet o 40 procent mniej; dotyczy to nawet dużych pracodawców publicznych. Panie mają też statystycznie o jedną trzecią mniejsze emerytury od mężczyzn.

Z danych Urzędu Statystycznego w Krakowie wynika, że kobiety stanowią 51,1 proc. mieszkańców Małopolski (ogółem jest ich 1.755 tys.), ale w największych miastach z Krakowem na czele ich przewaga jest zdecydowanie większa. Wskaźnik feminizacji Krakowa dobił do 115 (co oznacza, że na 100 panów przypada aż 115 pań), a Tarnowa do 112. W Nowym Sączu zbliża się do 110. Wysoki (prawie 108) jest także w powiecie tatrzańskim i chrzanowskim, a także w powiecie krakowskim ziemskim i całej zachodniej Małopolsce, z wyjątkiem powiatu suskiego (102). Równowaga panuje w powiecie dąbrowskim, nowosądeckim i tarnowskim (między 100 a 101 kobiet na 100 mężczyzn).

W jakich rocznikach przeważają w Małopolsce kobiety?

Jedynym obszarem w Małopolsce, gdzie w skali powiatu przeważają mężczyźni, jest ziemia limanowska. Różnica na ich korzyść jest ich tutaj jednak bardzo niewielka. Znacznie większe dysproporcje widać na terenach wiejskich. Kobiety ciągną bowiem do miast, najpierw najbliższych, małych, a potem do dużych, a… rolnik szuka żony.

Chłopców rodzi się tradycyjnie więcej od dziewcząt – nie tylko w Małopolsce – dlatego w młodszych rocznikach mają oni przewagę liczebną. Ta jednak – z powodu częstszych wypadków i chorób – kończy się mniej więcej koło 30. roku życia w Krakowie i około 40. w mniejszych miejscowościach. W rocznikach po 50-tce widać już coraz większą dominację pań. Np. w wieku 70. lat jest w tej chwili ponad 17 tys. Małopolanek i niespełna 12 tys. Małopolan. W wieki 55 lat przewaga kobiet wynosi 26 do 22 tys.

Małopolska: które branże mają twarz kobiety?

Wedle GUS, najbardziej sfeminizowane są cztery sekcje małopolskiej gospodarki: opieka zdrowotna z pomocą społeczną (udział pań w ogólnym zatrudnieniu wynosi tu aż 80,5 proc.), edukacja (77,2 proc.), administracja publiczna i ZUS (66,4 proc.) oraz zakwaterowanie i gastronomia (62,5 proc.). Kobiety wyraźnie przeważają także w handlu, a także – uwaga! – w rolnictwie, leśnictwie, łowiectwie i rybactwie. Natomiast wyraźną mniejszość stanowią w przemyśle i przetwórstwie przemysłowym (31,6 proc.). Jeszcze mniej jest ich w górnictwie i energetyce.

Małopolskie dziewczęta są zdecydowanie lepiej wykształcone od chłopców – i z każdym rokiem ich przewaga się powiększa. Wśród mieszkańców Małopolski posiadających wykształcenie wyższe ze stopniem magistra, doktora lub wyższym panie stanowią aż 63 proc. Ba, kobiety dominują już także wśród osób mających tytuł inżyniera lub dyplomowanego ekonomisty. Po studiach jest 55 pracujących Małopolanek i tylko 25 proc. pracujących Małopolan. W poprzednim roku akademickim mieliśmy w regionie prawie 86 tys. studentek (60 proc. ogółu słuchaczy wyższych uczelni), z czego największa grupa (ponad 12 tys.) wybrała kierunki społeczne, medyczne (8 tys.), pedagogiczne (6 tys.) i inżynieryjne (ponad 4 tys.!). a najmniejsza – przemysłowe (2,5) i… humanistyczne (1,8 tys.).

Coraz więcej Małopolanek pracuje

W pandemicznym 2021 roku, pierwszy raz od długiego czasu, liczba pracujących Małopolanek była większa niż biernych zawodów. Dobra koniunktura gospodarcza i dwucyfrowe podwyżki wynagrodzeń przy lawinowo rosnących kosztach życia sprawiły skłoniły kobiety do podjęcia pracy. Przed wybuchem pandemii, w 2019 r., w przedziale wiekowym 15-89 lat pracowało mniej niż 50 procent pań, a na wsi odsetek pracujących ledwie przekraczał 40 proc. Polityka państwa w ostatnich latach pełna była mechanizmów mających zachęcić kobiety do rodzenia dzieci (pierwszych i kolejnych) oraz pozostawania w domu, w konsekwencji czego aktywność zawodowa Małopolanek malała. U progu pandemii przejawiało ją zaledwie 46 proc. ogółu Małopolanek, a pracowało mniej niż 44 proc. U mężczyzn te odsetki były zdecydowanie wyższe – odpowiednio: 66 i 63 procent. Pod koniec 2021 r. populacja biernych zawodowo kobiet stopniała w naszym regionie z 708 tys. do 660 tys. (a więc o 48 tys.!), a liczba pracujących wzrosła z 637 do 677 tys. (czyli o 40 tys.). Współczynnik aktywności zawodowej skoczył do niespotykanej od lat wartości 51,5 proc, a liczba pracujących po raz pierwszy od dawna zrównała się z liczbą biernych.

Widać tu jednak duże zróżnicowanie regionalne – silnie związane z lokalną tradycją, czyli dominującymi na danym terenie modelami rodziny, wychowania dzieci itd. Ciekawe, że mapa feminizacji pokrywa się niemal dokładnie z… mapą bezrobocia kobiet: tam, gdzie liczebna dominacja kobiet jest największa, odsetek bezrobotnych pań jest najmniejszy. W Krakowie i okolicy oraz na Podhalu kobiety stanowią mniej niż 47 bezrobotnych, a w całej zachodniej Małopolsce (z wyjątkiem powiatu oświęcimskiego) mniej niż połowę, natomiast na wschodzie regionu – większość. Najbardziej poraża przypadek powiatu nowosądeckiego, gdzie kobiety stanowią aż dwie trzecie ogółu zarejestrowanych bezrobotnych ( samym Nowym Sączu nieco ponad połowę).

Ogromne różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn w Małopolsce

Niestety, statystycznie wyższe wykształcenie kobiet wcale nie przekłada się na wyższe zarobki. Z danych GUS wynika, że wśród osób z tytułem magistra lub doktora przeciętny Małopolanin zarabia ponad 8,8 tys. zł, a Małopolanka 5,8 tys. zł. W gronie osób z tytułem licencjata ta różnica wynosi 7,2 tys. zł do 5 tys. zł, a we wszystkich przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób – 7 tys. zł do 5 tys. zł, przy czym w największych podmiotach (ponad 2 tys. pracowników) różnica na niekorzyść kobiet sięga 40 proc.

Przeciętna emerytura kobiet sięga 2,3 tys., zł, a mężczyzn 3,4 tys. zł, przy czym ponad 40 proc. kobiet i tylko 10 proc. mężczyzn otrzymuje z ZUS świadczenie poniżej 1900 zł. Za mniej niż 2,5 tys. zł musi wyżyć trzy czwarte małopolskich emerytek i tylko jedna czwarta emerytów.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska