Jej działka leży w miejscowości Białawoda. Władzom gminy zarzuca, że chciały zagarnąć prywatny grunt bez zgody właścicielki, remontując w ubiegłym roku sąsiednią drogę.
Anna Ruchała przekonuje, że jej ziemia przylega do asfaltu, chociaż ogrodzenie jest odsunięte z powodu ukształtowania terenu. Dlatego dowiedziawszy się o remoncie drogi, wstawiła metalowe słupki w miejscu, gdzie, jej zdaniem, biegnie granica. Kiedy na początku września 2011 r. na drogę miał być lany asfalt, uniemożliwiła prace, parkując tam samochód. Fragment wzdłuż działki nie został wyremontowany, a Urząd Gminy obwinił mieszkankę o zawężenie pasa drogowego i tamowanie ruchu. Kilka tygodni temu Sąd Rejonowy w Nowym Sączu uniewinnił Annę Ruchałę. Działka, na której znajduje się droga, nie jest bowiem własnością gminy.
- Wójt Stanisław Golonka nie reguluje stanu prawnego dróg, dlatego większość z nich leży na prywatnym gruncie - oburza się Elżbieta Ruchała, córka i pełnomocniczka Anny. Według niej, gmina najpierw powinna uregulować stan prawny traktu, wytyczyć go w terenie, a potem remontować.
- Obecnie przy okazji remontu droga, która nie leży na gminnym gruncie, jest poszerzana kosztem prywatnych nieruchomości - dodaje Elżbieta Ruchała. - Właściciele dostają symboliczne odszkodowanie do tysiąca złotych za jeden ar. Muszą się na to zgodzić, bo inaczej się im mówi, że remontu nie będzie. Tak nie powinno być.
Wójt Stanisław Golonka zapewnia, że właśnie reguluje stan prawny drogi w Białejwodzie. Nie zrobił tego przed remontem, bo proces jest długotrwały, a prace wykonywano z promesy na usuwanie szkód powodziowych. Dowodzi, że według map ewidencyjnych i starych ksiąg wieczystych grunt pod gminną drogą z fragmentem, do którego rości sobie prawa Anna Ruchała, stanowił dobro wsi Białawoda.
- Wzięliśmy na koszt gminy geodetę, który to potwierdził. Tak samo wynika z opinii biegłego sądowego - zaznacza wójt. I podkreśla, że gmina stopniowo reguluje stan prawny dróg, wypłaca też odszkodowania.
- Więcej niż tysiąc złotych za ar nie płacimy, ponieważ nas nie stać, a przecież mieszkańcy zyskują, bo lepsza droga podwyższa wartość ich gruntu - argumentuje wójt. Nie przeczy, że w razie protestów sugeruje, iż zaniecha remontu: - Mamy prawie 360 dróg gminnych, inni mieszkańcy czekają. Zresztą protesty nie zdarzają się często.
Anna Ruchała praw do gruntu zamierza dochodzić w sądzie.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!