Zawody Speed Masters we Francji to jedyna w sezonie okazja do naprawdę dużych prędkości. Zakopiańczyk (Mazda Sky Speed Team), który dwa lata temu także w tym ośrodku rozpędził się do 242,261 km/h, był bardzo zadowolony ze swojego startu.
- Po to przyjechałem, po rekord. I ten cel zrealizowałem - mówi Dobrowolski. - Nerwy trzeba było utrzymać na wodzy. Miałem jeden, ostatni przejazd i wiedziałem, że to będzie ostatnia szansa w sezonie na pobicie rekordu. Co ciekawe, we wcześniejszym przejeździe tego dnia uzyskałem prędkość 242,261 km/h, czyli identyczny rezultat jak mój poprzedni rekord. To niesamowity zbieg okoliczności, który mógł okazać się pechowy. Bo co to za przyjemność wyrównać rekord? Ale ja zawsze myślę pozytywnie i wiedziałem, że będzie dobrze. Sześciu najlepszych zawodników z porannej rywalizacji organizatorzy wywieźli na sam szczyt góry. Rozpoczął się wielki finał i sypnęło wynikami. Wśród tych sześciu szczęśliwców byłem też ja.
Nowy rekordzistą świata w Vars został Włoch Ivan Origone - 254,958 km/h, poprawiając osiągnięcie swego brata Simone Origone (252,632).