https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dojazd do Kąśnej urąga pamięci Paderewskiego?

Paweł Chwał
Sąsiedztwo tartaku przy drodze dojazdowej do dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej (w tle) nie wszystkim się podoba
Sąsiedztwo tartaku przy drodze dojazdowej do dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej (w tle) nie wszystkim się podoba Paweł Chwał
Gdyby właściciel działki, przez którą biegnie obecnie droga do dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej, zdecydował o jej zamknięciu, posiadłość zostałaby bez dojazdu. Władze powiatu widzą szansę rozwiązania problemu w odtworzeniu przebiegu pierwotnej trasy - przez teren obecnej przetwórni owocowo-warzywnej.

Zobacz także: Tomek wykonał taniec zwycięstwa w Gemini (ZDJĘCIA)

Melomani, którzy chcą dotrzeć na koncerty do dworku Paderewskiego, muszą w tym momencie przejechać m.in. przez zastawiony drewnem plac miejscowego tartaku.

- Kiedy jechałem tędy ostatnio odniosłem wrażenie, jakbym jechał jakimś skrótem na pobliską budowę, a nie do sanktuarium Mistrza, gdzie przyjeżdżają wybitni muzycy z całego świata - pisze Maciej Jerzy Nowak, potomek byłych właścicieli majątku w Kąśnej, w liście do starosty tarnowskiego.

Właściciel tartaku - Augustyn Włudyka odpowiada, że nie on jest winny temu, że ktoś po wojnie zmienił bieg drogi do dworu i wytyczył ją przez prywatne tereny. - Ja płacę właścicielowi za to, że mogę z niej korzystać, a swoją działalność staram się tak prowadzić, aby praca tartaku nie kolidowała z ważnymi wydarzeniami organizowanymi przez Centrum Paderewskiego. Gdy organizowane są koncerty to nawet przerywam robotę - przekonuje.

Starosta Mieczysław Kras wyjaśnia, że niezależnie od otrzymanego właśnie listu, już od pewnego czasu stara się rozwiązać problem kłopotliwego dojazdu do dworku.

- Boli mnie to, że droga do reprezentacyjnej posiadłości, w której przyjmujemy wielu ważnych gości naszego powiatu, kompletnie nie przystoi do rangi tego wyjątkowego miejsca - przyznaje starosta.

Jak mówi, zrodziła się właśnie szansa na to, aby do dworku można było dojeżdżać tak jak kiedyś - na wprost, przez przetwórnię, a nie łukiem, między prywatnymi domami i tartakiem.

- W środę będziemy na ten temat rozmawiać z właścicielami przetwórni. Jest duża szansa na porozumienie - dodaje Zbigniew Jurczyński, burmistrz Ciężkowic, który włączył się w pertraktacje między starostą a przetwórcami.

Augustyn Włudyka nie ma jednak zamiaru zwijać interesu.

- Przecież ja też kontynuuję dzieło Paderewskiego. W tartaku mam maszyny, których jeszcze on sam używał - wyjaśnia. - Płacę podatki, mam wymagane pozwolenia, nic złego nie robię. Dlaczego miałbym się stąd wynosić? - pyta zdziwiony.

Uwaga! Nowy konkurs! Wymyśl nazwę dla pociągu i wygraj nagrody!

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
obserwator2
Też zastanawiam się w jakim kraju ma to miejsce. Dlaczego? Ponieważ nie wiem gdzie można prowadzić działalność gospodarczą na drodze, blokując przejazd innym osobą i zagrażając bezpieczeństwu ludzi przechodzących tamtędy. Rozładunek i załadunek drzewa odbywa się kiedy drogą przechodzą wycieczki i jeżdżą samochody. Klocki drzewa są składane nawet nie na poboczu tylko na ulicy. Czy to jest normalne? Brak jakiegokolwiek zabezpieczenia, teren otwarty. Na dodatek właściciel tego terenu hoduje tam konie, świnie, owce. Zwierzęta te, często uciekają i biegają po drodze ku ogromnej radości właściciela. Tak drogi obserwatorze to są jaja. Problem nie stanowi tartak tylko sposób prowadzenia go. Poczucie bezkarności i cicha zmowa milczenia. a co do wypowiedzi z artykułu: jakie to maszyny posiada właściciel tartaku, które były własnością Paderewskiego? Bardzo intrygujące.
o
obserwator
Toż to sa jaja, ktoś prowadzi tartak - a ktoś inny ma do niego pretensje --- a może by tak dworek przestawić w inne miejsce ---- ot cała filozofia myślenia -------tartak niedobry -- a dworek ok--- w jakim my kraju żyjemy. Popieram właściciela tartaku !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska