W Krakowie od ponad czterech miesięcy działa drogomistrz, czyli ekspert z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Zamiast siedzieć za biurkiem i odbierać telefoniczne skargi mieszkańców na dziurawe drogi wyjeżdża w miasto, by na własnej skórze poczuć, gdzie pilnie potrzebne są nakładki a gdzie kompleksowa modernizacja nawierzchni czy chodnika.
Stanowisko nowego eksperta powstało już w grudniu i choć wtedy ZIKiT obiecywał w rozmowie z nami, że zacznie pracę najpewniej od stycznia, stawił się w tej jednostce dopiero w połowie marca. I nie od razu wyruszył na poszukiwania infrastrukturalnych usterek.
Najpierw musiał opracować sobie „metodę sporządzania sprawozdań”. I dopiero potem wsiadł w samochód, by na własne oczy ocenić stan techniczny nawierzchni dróg, poboczy, chodników, ale także odwodnienia, oznakowania i zieleni. Chcieliśmy porozmawiać z drogowym ekspertem i wybrać się z nim na taką kontrolną przejażdżkę, ale pracownicy ZIKiT stwierdzili, że jest to niemożliwe. Dowiedzieliśmy się za to, że drogomistrz przez niewiele ponad cztery miesiące przejechał i sfilmował około 370 krakowskich ulic. Wszystkich w mieście jest blisko 3000 (jednak nie za wszystkie odpowiada ZIKiT). Jeśli reszta ulic będzie sprawdzana w tym samym tempie ekspertowi może to zająć jeszcze wiele miesięcy.
ZIKiT uspokaja jednak, że poza samym jeżdżeniem drogomistrz musi jeszcze dbać o udokumentowanie przejazdu, a po powrocie do siedziby czeka na niego papierkowa robota. A na to wszystko potrzeba czasu. - Sam objazd trwa około 3-4 godziny. W tym czasie drogomistrz filmuje ulicę i gdy zauważa usterkę, którą nadaje się do natychmiastowej naprawy, zatrzymuje się, by zrobić dokładniejsze zdjęcia - tłumaczy Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT. - W tygodniu z pięciu dni roboczych, trzy drogomistrz spędza na objazdach, a dwa zajmuje mu opracowanie materiału i przekazanie go do odpowiednich inspektorów w ZIKiT - wyjaśnia.
Próbowaliśmy dowiedzieć się, w których rejonach Krakowa drogomistrz zarejestrował najgorszy stan infrastruktury, ale konkretnej odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Wiemy natomiast, co najczęściej zwraca jego uwagę - to spękania siatkowe, które powodują wyboje na drodze.
Drogomistrz musi mieć oko na wszystko, nie tylko na pęknięcia. Sprawdza też stan chodników, zieleni i oznakowania, a w czasie deszczu obserwuje, gdzie tworzą się kałuże i które kratki odprowadzające wodę z jezdni są niedrożne. Swoje spostrzeżenia przekazuje inspektorom zajmującym się odwodnieniem. Podobnie jest z usterkami, które dostrzeże np. w reklamach stojących w pasie drogowym (gdy np. reklama zasłania oznakowanie drogi).
Wtedy również daje sygnał pracownikom jednostki, do których należy dbanie o pasy drogowe. Potem ci inspektorzy zlecają firmom dbającym o bieżące utrzymanie wykonanie napraw lub np. korektę wadliwego oznakowania.
Drogomistrz tak naprawdę wykonuje więc za inspektorów z różnych sekcji sporą część ich pracy. Stał się dla nich asystentem, który w terenie sprawdza bieżący stan infrastruktury drogowej, a im przynosi gotowe wskazówki, co i gdzie należy wyremontować, natychmiast naprawić, a co może poczekać.
ZIKiT zapewnia, że w drugiej połowie roku drogomistrz będzie kontynuował objazdy krakowskich dróg. Co pół roku urzędnicy będą też robić podsumowanie dotychczasowych przejazdów i wykonanych na podstawie informacji od drogomistrza napraw. Pierwsze takie podsumowanie efektów pracy eksperta od dróg ZIKiT zaplanował na jesień.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski