https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Druga bramka „zabiła” Real

Jerzy Filipiuk
Piłkarze Realu Madryt byli załamani niedzielną porażką na Camp Nou z Barceloną 1:2, ale po meczu podkreślali, że nadal będą walczyć o mistrzostwo Hiszpanii.

- Ligowe rozgrywki jeszcze nie dobiegły końca. Barcelona ma przewagę (4 punktów – przyp.), jednak w piłce wszystko jest możliwe. Liga Mistrzów nie będzie naszym jedynym celem – zapewnił trener Carlo Ancelotti (cytaty za Real.Madryt.pl/as.com).

- Nie zamierzamy się poddawać. Świat widział gorsze rzeczy. Zdarzało się, że potrafiliśmy przegrać ligę, choć wcześniej wypracowaliśmy sobie siedem oczek przewagi. Doświadczenie nauczyło mnie, by nigdy nie dawać za wygraną - zaznaczył Sergio Ramos.

- Trzeba myśleć pozytywnie. Nie przegraliśmy mistrzostwa, bo ciągle pozostaje sporo spotkań. Będziemy walczyć do końca – podkreślił Marcelo.

Co było przyczyną porażki „Królewskich”? O wszystkim zadecydowały słabsze dwa ostatnie kwadranse w ich wykonaniu, podczas których, przy stanie 2:1, na boisku sytuację kontrolowała Barcelona.

- Nie uważam, by chodziło o problemy kondycyjne. Sądzę, że chodziło o psychikę. Nie mieliśmy w głowach tego samego pomysłu, co na początku – powiedział Ancelotti.

- Druga bramka nas „zabiła”. Zaczęliśmy grać to, czego nie planowaliśmy. Graliśmy sercem, a nie głową. Wtedy mecz wymknął nam się spod kontroli – przyznał Pepe.

- Możliwe, że bramka na 2:1 „zabiła” nas psychicznie, ale do tego doszło także zmęczenie – wyjaśniał Luka Modrić.

- Zagraliśmy świetnie z przodu, jednak prawdą jest, że w drugiej połowie daliśmy się zdominować. Jesteśmy zawiedzeni i wkurzeni tym, że nie udało się nam wyjść na prowadzenie – dodał Sergio Ramos.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska