Pożary koło Dąbrowy Tarnowskiej wybuchały jeden po drugim
Jako pierwsze – tuż przed godziną 22 w środę (15 września) rozległy się syreny w Świebodzinie w gminie Bolesław. Gdy na miejsce przyjechały pierwsze zastępy straży pożarnej w płomieniach stała już stara stodoła. Budynek spłonął doszczętnie.
Dwie godziny później, kiedy działania w Świebodzinie jeszcze trwały, na stanowisko kierowania PSP w Dąbrowie Tarnowskiej wpłynęło kolejne zgłoszenie. Tym razem z oddalonego o ok. 15 km Ujścia Jezuickiego w sąsiedniej gminie Gręboszów. W tym przypadku płonął niezamieszkały drewniany dom. Akcja gaśnicza zakończyła się po godz. 3 nad ranem.
Wszystko wskazuje na to, że w obu przypadkach doszło do celowego podłożenia ognia.
- Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza. Jednocześnie powołani zostaną biegli z zakresu pożarnictwa, których zadaniem będzie ustalić, w jaki sposób doszło do pożarów. Wszystko wskazuje na podpalenia – przyznaje asp. Ewelina Fiszbain, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Tarnowskiej.
Seria podpaleń na Powiślu
Na podstawie oceny biegłych okaże się, czy oba zdarzenia można łączyć z serią tajemniczych pożarów, do których dochodzi w okolicy już od pewnego czasu. Tylko w sierpniu na terenie gmin Olesno i Szczucin doszło do pięciu pożarów niezamieszkałych budynków. Wcześniej paliło się także w Ujściu Jezuickim, gdzie w czerwcu w płomieniach stanął również drewniany dom.
Bądź na bieżąco i obserwuj
FLESZ - Państwowa Inspekcja Pracy skontrolowała małe budowy
