Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyplomacja futbolowa. Wielka polityka za kulisami piłkarskiego mundialu w Katarze

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan (z prawej) i prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi podczas ceremonii otwarcia mundialu, w tle emir Kataru Tamim bin Hamad Al Sani
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan (z prawej) i prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi podczas ceremonii otwarcia mundialu, w tle emir Kataru Tamim bin Hamad Al Sani PAP/EPA
Na stadionach toczą się emocjonujące mecze fazy grupowej piłkarskich mistrzostw świata, ale nie mniej ciekawie jest w kuluarach turnieju w Katarze, gdzie w roli rozgrywających obsadzili się lokalni przywódcy i politycy z całego świata.

Wydarzeniem ostatnich dni na Bliskim Wschodzie było uściśnięcie sobie rąk przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana i prezydenta Egiptu Abd al-Fattaha as-Sisiego. To pierwsze spotkanie przywódców tych państw od zamachu wojskowego, który w 2014 roku wyniósł do władzy el-Sisiego. Erdogan popierał bowiem jego poprzednika, wyłonionego w demokratycznych wyborach Mohammada Mursiego z Bractwa Muzułmańskiego.

Spotkanie przywódców Turcji i Egiptu nieprzypadkowo nastąpiło w Ad-Dausze, w obecności Tamimiego bin Hamada Al Saniego. Emir, podobnie jak wcześniej jego ojciec Hamad, od niemal dekady odgrywa rolę mediatora na Bliskim Wschodzie. Pełni rolę pośrednika w wielu konfliktach, nawet wbrew naciskom wywieranym przez jej potężnego sąsiada.

Arabia Saudyjska popierała, a nawet po cichu sponsorowała przewrót w Egipcie, tymczasem Katar sprzyjał Bractwu Muzułmańskiemu. Także finansowo, gdyż w okresie Arabskiej Wiosny przekazał Egiptowi na wsparcie władzy Mursiego 4-5 miliardów dolarów (po upadku prezydenta domagał się od as-Sisiego zwrotu tych pieniędzy).

Turcja także stanęła po stronie Bractwa Muzułmańskiego, dlatego siłowe dojście do władzy as-Sisiego skutkowało dyplomatyczną zimną wojną – w obu krajach wydalono ambasadorów i zerwano stosunki polityczne – mimo że nadal utrzymywano, a nawet rozwijano współpracę gospodarczą. Spotkanie w Ad-Dausze było przygotowywane od miesięcy, a mundial w Katarze stał się idealnym pretekstem do wznowienia relacji na najwyższym szczeblu.

Obaj przywódcy wzięli udział w ceremonii otwarcia mistrzostw, mimo że ani piłkarze tureccy, ani egipscy nie zakwalifikowali się do turnieju. Na trybunach pojawili się liderzy lub przedstawiciele ponad dwudziestu państw, lecz w tym gronie nie było żadnego z najważniejszych przywódców państw Unii Europejskiej. Pojawił się natomiast pełniący funkcję sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych Portugalczyk Antonio Guterres, któremu asystowali prezydent FIFA Gianni Infantino ze Szwajcarii i Niemiec Thomas Bach, prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Władimir Putin przysłał jedynie swego doradcę Igora Lewitina, byłego wojskowego z czasów ZSRR, od 2004 roku ministra transportu Rosji.

Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, zjawił się w Ad-Dausze tuż przed ceremonią otwarcia, ale na trybunach główne role odgrywali prezydenci ze świata arabskiego i Afryki. Wśród tych pierwszych znaleźli się następca tronu i premier Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman bin Abdulaziz Al Saud, wiceprezydent i premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a zarazem emir Dubaju Muhammad bin Raszid Al Maktum i król Jordanii Abdullah II bin Al Hussein, a z krajów afrykańskich prezydenci Senegalu Macky Sall, Rwandy Paul Kagame (w marcu będzie gospodarzem Kongresu FIFA, podczas którego zostanie przedłużona kadencja Infantino) oraz Liberii George Weah, jedyny afrykański zdobywca Złotej Piłki, którego syn Timothy występuje w mistrzostwach świata jako reprezentant Stanów Zjednoczonych.

Amerykańskiego prezydenta Joe Bidena na ceremonii otwarcia turnieju nie było, ale to nie znaczy, że bojkotuje imprezę na Półwyspie Arabskim. On, podobnie jak Europejczycy, woli uprawiać swoją politykę w zaciszu katarskich gabinetów.

Z opaską One Love na ramieniu

Mohammed bin Abdulrahman Al Sani, wicepremier, minister spraw zagranicznych Kataru, już przed rozpoczęciem mistrzostw rozpoczął serię intensywnych spotkań. Zaczęło się w piątek, gdy w Ad Dausze pojawił się doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Omawiano reperkusje wojny wywołanej przez Rosję w Ukrainie. Ciąg dalszy nastąpił w poniedziałek, z udziałem sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena. MBA Al Sani gościł następnie ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jamesa Cleverly’ego.

Hadja Lahbib, minister spraw zagranicznych Belgii, zanim pojawiła się na środowym meczu z Kanadą, usłyszała zapewnienie od wicepremiera, że reformy dotyczące warunków pracy w Katarze będą kontynuowane także po mundialu. Mająca algierskie korzenie pani minister omówiła z członkiem rodziny monarchy również kwestię praw człowieka, w tym kobiet i społeczności LBGTQ+. Spotkała się również z Mutlaqiem bin Majedem Al-Qahtani, specjalnym wysłannikiem Kataru ds. zwalczania terroryzmu i mediacji.

Na stadion Lahbib udała się z opaską One Love na ramieniu, wyrażając symboliczne poparcie dla osób dyskryminowanych. Założenie opaski było sprzeciwem wobec decyzji FIFA, która zabroniła uczynienia tego gestu kapitanom drużyn, pod groźbą kary w postaci żółtej kartki.

Podobnie postąpiła, siadając na meczu z Japonią obok Infantino, minister spraw zagranicznych Niemiec Nancy Feather. Kilka pięter niżej niemieccy piłkarze, w proteście przeciw decyzji piłkarskiej federacji, pozowali do zdjęcia z ustami zasłoniętymi dłońmi.

Obecność na ceremonii w Katarze prezydenta Mahmuda Abbasa ośmieliła do zamanifestowania światu swojej obecności sporą palestyńską społeczność w tym kraju.

Mistrzostwa świata są witryną, dzięki której nasz głos został usłyszany – takie słowa Badera, Palestyńczyka mieszkającego w Katarze, cytuje portal Al Dżazira.

Z powodu mundialu po raz pierwszy w historii zostało uruchomione połączenie lotnicze pomiędzy Tel Awiwem a Ad-Dauhą, dzięki czemu izraelscy kibice mają ułatwioną drogę na mistrzostwa. Udało się przezwyciężyć wrogość, mimo że nadal te państwa nie nawiązały oficjalnych stosunków dyplomatycznych. Przewoźnikiem są należące do cypryjskiej spółki z Larnaki linie Tus Airways.

FIFA przekonuje, że także palestyńscy posiadacze biletów i przedstawiciele mediów będą „mogli podróżować tymi czarterowymi lotami bez żadnych ograniczeń”. Do tej pory nie było jednak jasne, w jakim stopniu palestyńscy mieszkańcy okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu lub Strefy Gazy będą mieli dostęp do lotniska Ben Guriona, gdyż dotychczas był on bardzo ograniczony.

Iran wrze, piłkarze (nie) milczą

Stadiony w Katarze stały się także areną walki politycznej dla Irańczyków. Odmawiając śpiewania hymnu przed meczem z Anglią, piłkarze wyrazili milczący sprzeciw wobec nieprzestrzegania praw kobiet w swoim kraju. To nie był ich pierwszy gest od czasu, gdy w Iranie wybuchły uliczne protesty po śmierci 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini, aresztowanej przez policję moralności za niewłaściwy ubiór. Pod koniec września przed towarzyskim spotkaniem z Senegalem irańska drużyna nie tylko nie śpiewała hymnu, ale na dodatek założyła na piłkarskie koszulki czarne kurtki, aby zakryć barwy i godło kraju.

Według niezależnej irańskiej agencji informacyjnej HRANA w protestach życie straciło już 410 osób, a ponad 17 tysięcy aresztowano. Obawy o sankcje, jakie mogą spotkać piłkarzy po powrocie do kraju, są jak najbardziej uzasadnione. Amnesty International szacuje, że władze Iranu zabiegają o karę śmierci dla 21 osób zaangażowanych w protesty.

Przyjazdu do Kataru, ze względu na sytuację w Iranie, odmówił legendarny napastnik Ali Daei. Piłkarz, który do niedawna był rekordzistą pod względem liczby goli zdobytych w rozgrywkach reprezentacyjnych, początkowo został aresztowany, ale władze w obawie przed eskalacją protestów postanowiły wypuścić go na wolność. Daei uczestniczył w losowaniu mundialowych grup w Dosze wiosną tego roku i miał być także honorowym gościem FIFA podczas mundialu.

„Odmówiłem oficjalnego zaproszenia FIFA i Katarskiego Związku Piłki Nożnej do wzięcia udziału w mistrzostwach świata razem z żoną i córkami, aby być z wami w moim kraju i wyrazić współczucie wobec wszystkich, którzy stracili swoich bliskich. Licząc na jasne dni dla Iranu i Irańczyków” - napisał Ali Daei na Instagramie.
Katar jest mocno krytykowany przez społeczność Zachodu za ograniczanie praw pracowniczych, sytuację kobiet oraz surowe kary dla osób obnoszących się ze swoją orientacją seksualną, lecz w świecie islamu radykałowie oskarżają go za uległość wobec obcej kultury.

Atak na mistrzostwa świata?

Al-Kaida Półwyspu Arabskiego, oddział bojowników z siedzibą w Jemenie, skrytykował Katar za „sprowadzenie niemoralnych ludzi, homoseksualistów, siewców korupcji i ateizmu". W oświadczeniu wydanym tuż przed rozpoczęciem imprezy przez grupę wywiadowczą SITE, ostrzeżono „muzułmańskich braci przed obserwowaniem tego wydarzenia lub uczestniczeniem w nim". Co istotne, w ślad za tym nie padły zapowiedzi ataków terrorystycznych lub innych aktów przemocy.
Zagrożenie może przyjść z innej strony. W Ad Dausze dotychczas nie pojawił się żaden wysokiej rangi polityk Iranu, a w poniedziałek generał dywizji Aharon Haliva, szef izraelskiego wywiadu wojskowego, przemawiając na konferencji Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym w Tel Awiwie, przekonywał, że przywódcy tego kraju rozważają atak na mistrzostwa świata, by odwrócić uwagę „w obliczu rosnącej presji w związku z ogólnokrajowymi protestami antyreżimowymi". Jedyną rzeczą, która ma powstrzymywać Teheran przed zakłócaniem meczów, ma być obawa o reakcję Kataru, państwa, z którym Iran sąsiaduje przez Zatokę Perską i z którym dzieli tzw. Pole Północne, jedno z największych na świecie złóż gazu ziemnego.

Trudno ocenić, na ile to ostrzeżenie jest podyktowane faktycznym zagrożeniem, a na ile polityczną grą Izraela, który uznaje Iran za swojego największego wroga w regionie.

Na razie o wiele groźniejsze wydają się działania Turcji, która – mimo wezwań podczas szczytu G20 na Bali prezydenta FIFA o zawieszenie działań zbrojnych na czas mundialu – nie tylko nie zdołała skutecznie wywiązać się z roli mediatora pomiędzy Rosją i Ukrainą, ale na dodatek rozpoczęła ofensywę przeciw Kurdom w Syrii. Z jednej strony mamy więc koncyliacyjne gesty Erdogana wobec Egiptu, a z drugiej eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Ataki z powietrza rozpoczęły się w niedzielę, w dniu inauguracji piłkarskiego święta w Katarze.

Mundial 2022. Kibice z całego świata na ulicach Kataru

Kibice na ulicach Kataru. Przyjechali z całego świata, także...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska