„Swoje obowiązki dyrektor przestanie pełnić od piątku (18 października), jednak formalnie pozostanie w Centrum do końca stycznia 2025 roku. Sam Szymański w krótkiej wiadomości podziękował pracownikom (…) za współpracę. "Zostawiłem tutaj duży kawałek życia, ale każdy dzień był tego warty" – napisał” – przekazał w czwartek wieczorem Dawid Serafin, dziennikarz Interii.
Przypomnijmy, że Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego wszczął procedurę odwoławczą dyrektora Centrum Nauki Cogiteon w Krakowie 3 września 2024, niejako w odpowiedzi na opisywaną przez media w lipcu br. sprawę mobbingu w tej instytucji. W międzyczasie w Cogiteonie prowadzono kontrolę związaną z możliwymi naruszeniami praw pracowników.
W połowie września rzeczniczka UMWM Magdalena Opyd mówiła nam, że w Cogiteonie wciąż trwa kontrola doraźna, a o jej wynikach będzie można mówić po jej zakończeniu.
- Dotychczas zweryfikowane przez kontrolerów kwestie wskazują jednak na błędy w zarządzaniu instytucją, które znacząco odbiły się na jej funkcjonowaniu. Przełożyło się to zarówno na efektywność i jakość pracy jak również na wizerunek instytucji, co było podstawą do wszczęcia procedury odwoławczej – informowała rzecznik.
Z kolei dyrektor Szymański zaznaczał wtedy, że nie zgadza się ze stanowiskiem urzędu i zamierza bronić swojego dobrego imienia.
Mobbing w Cogiteonie w Krakowie? Bardzo poważne zarzuty pracowników wobec wicedyrektor Małopolskiego Centrum Nauki
W lipcu tego roku media nagłośniły informacje, jakoby wicedyrektor Cogiteonu Aneta Wądrzyk miała mobbingować pracowników. Ci zarzucali jej znęca się nad nimi psychicznie. Kierowali pod jej adresem także inne bardzo poważne oskarżenia. Napisali do marszałka województwa Łukasza Smółki list w tej sprawie.
„Od dłuższego czasu naszym palącym problemem jest Pani Dyrektor Aneta Wądrzyk, która z nadania Pani Iwony Gibas piastuje stanowisko dyrektorki Marketingu i Rozwoju Marki w MCN Cogiteon. Liczymy na Pana reakcję i pomoc w zachowaniu dobrego imienia Cogiteonu oraz ocalenie reputacji nowo powstałej instytucji kultury" – alarmowali autorzy listu. Opisywali też wicedyrektor Centrum Nauki "jako wulgarną osobę, która znęca się nad pracownikami i tworzy z Cogiteonu prywatny folwark”.
Gdy wybuchła afera i nagłośniono, co zarzucają pracownicy wicedyrektor Anecie Wądrzyk, ta przestała pojawiać się w pracy (prawdopodobnie przebywa na zwolnieniu lekarskim).
Czy cisza wyborcza zostanie zniesiona?
