MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dyskusja o koniach z Morskiego Oka nie cichnie. Górale chcą zmiany ustaleń. “Zostało to przyjęte bez przemyśleń”

Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski
Badanie koni z dnia 15 czerwca 2024 r.
Badanie koni z dnia 15 czerwca 2024 r. Marcin Szkodziński
W lecie konie będą stać w słońcu i się męczyć, a zimą będą marzły - uważają fiakrzy i chcą skrócenia przerw w pracy koni na trasie do Morskiego Oka. Przeciwni są przedstawiciele organizacji prozwierzęcych, którzy chcą utrzymania zasad wypracowanych na specjalnych spotkaniu kilka tygodni temu. - Skrócenie przerwy do 20 minut przywróci fiakrom możliwość wykonania większej liczby kursów, czyli wprost zarobienia większych pieniędzy na cierpieniu koni - tłumaczy Anna Plaszczyk.

17 maja w siedzibie dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego odbyło się spotkanie w sprawie koni pracujących na drodze do Morskiego Oka. W spotkaniu udział wzięły wszystkie zainteresowane strony, w tym Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Starostwo Tatrzańskie, Gmina Bukowina Tatrzański, TPN, fiakrzy i przedstawiciele organizacji pro-zwierzęcych. W wyniku kilkugodzinnego spotkania wypracowany został kompromis i spisano 12 postanowień. Jednym z nich było wydłużenie przerwy po wjeździe zaprzęgu konnego z turystami z 20 min do 60 min.

W trakcie badań wykonanych przed sezonem letnim na drodze do Morskiego Oka część osób stwierdziła, że wydłużenie przerwy przyniesie koniom więcej szkody niż pożytku.

- Z jednym z postanowień jest kłopot. Zostało ono przyjęte bez przemyśleń i będziemy wnioskować do wszystkich stron o poprawę. Mowa o tym, że konie przez godzinę mają czekać na Włosienicy, że mają rzekomo odpoczywać. Okazuje się teraz, że kiedy rozpoczną się upały i konie będą musiały wydłużyć swój postój, to będzie bardzo trudne. Podobnie gdy będzie tam zimno, to będą tam marzły - informuje Andrzej Skupień, starosta tatrzański.

- Komisja weterynaryjna zawnioskuje o zmianę tego ustalenia. Lekarze weterynarii rekomendują, że to wystarczy aby koń uspokoił tętno i wracał na dół. Koń wracając w dół nie bierze na siebie takiego ciężaru, bo przejmują to hamulce. Koń zbiegając z góry tylko kieruje wozem - zaznacza starosta.

Z ponownym skróceniem przerwy nie zgadzają się przedstawiciele organizacji pro-zwierzęcych. Zarzucają lekarzom weterynarii stronniczość.

- W ubiegłym roku spoczynkowy parametr tętna miało przekroczony prawie 50 procent koni, a oddechu – 290 zwierząt na 291 przebadanych. Tegoroczne wyniki, choć jeszcze niepodliczone, wskazują na podobne wartości - informują przedstawiciele VIVY i dodają - Stąd nasz postulat, przyjęty na spotkaniu z ministrą Pauliną Hennig-Kloską, żeby doraźnie przerwę wydłużyć do 60 minut, aby parametry krążeniowo-oddechowe zwierząt po kursie do góry wróciły do normy przed kolejną pracą. Podczas spotkania ten postulat został jednogłośnie zaakceptowany i zapisany jako jeden z punktów porozumienia „okrągłego stołu” a co za tym idzie wpisany do nowego regulaminu. Jednak przedstawiciel fiakrów i przedstawiciele TPN w komisji zakwestionowali to ustalenie i próbują wrócić do 20-minutowego odpoczynku dla koni. My oczywiście się na to nie zgadzamy i już 14 czerwca napisaliśmy obszerną skargę na postawę części komisji do Ministerstwa Klimatu i Środowiska - tłumaczy Anna Zielińska.

- Reprezentanci fiakrów i parku w komisji dobierają argumenty wbrew logice, żeby ponownie skrócić przerwę do 20 minut i przywrócić fiakrom możliwość wykonania większej liczby kursów, czyli wprost zarobienia większych pieniędzy na cierpieniu koni - tłumaczy Anna Plaszczyk - Bo już teraz konie czasami godzinami oczekują na turystów, którzy będą chcieli zjechać na dół wozem ciągniętym przez konie. Nawet podczas badań zwierzęta czekały na kurs w dół ponad godzinę nie dlatego że musiały, ale dlatego że nie było chętnych na zjazd wozem. Ruszały do pracy dopiero, kiedy wóz był pełny, nawet w niedzielę, kiedy cały dzień lało i było naprawdę zimno, a więc konie stygły znacznie szybciej. I tak jest od lat, a jednak na trasie nie mamy epidemii mięśniochwatów. Czyli jeśli koń czeka godzinę na kolejny kurs bo taki jest postulat Vivy! to źle, a jeśli czeka godzinę na turystów którzy zapłacą za kurs to już dobrze i wtedy nic im nie grozi. To przecież jest absurd! Ja bym się chciała dowiedzieć, czy przedstawiciele TPN i fiakrów domagają się obowiązkowego zjazdu wozów po 20 minutach odpoczynku, bez względu na to czy są turyści chętni na tę formę pokonania trasy, czy nie. Założę się, że nie chcą obowiązkowego zjazdu po 20 minutach, bo ich argument nie ma na celu ochrony koni, a ochronę interesu finansowego fiakrów - tłumaczy.

Badania koni na szlaku do Morskiego Oka

Badania koni z Morskiego Oka. Znamy wyniki akcji. Ile koni n...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska