Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Dzicy” i Kozacy. Rosja łata dziury w armii kim się da

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Oddział "Kubań" to jedna z największych formacji kozackich na ukraińskim froncie
Oddział "Kubań" to jedna z największych formacji kozackich na ukraińskim froncie vsko.ru
Rosyjskie władze desperacko poszukują żołnierzy na wojnę z Ukrainą bez konieczności ogłaszania powszechnej mobilizacji. Tzw. cicha mobilizacja, czyli werbunek za pieniądze, niewiele dała. Zaczęto więc rekrutować więźniów, formować „narodowe” jednostki, zachęcać do służby pracujących w Rosji imigrantów z Azji Środkowej. Teraz Moskwa sięga po kolejny zasób kadrowy, czyli Kozaków.

Rekrutacja różnego rodzaju „oddziałów pomocniczych” w całym kraju odbywa się w dużej mierze poprzez prywatne firmy wojskowe, Rosgwardię oraz "siły zbrojne" samozwańczych tzw. republik ludowych w Donbasie. W ten sposób rosyjskie dowództwo próbuje sformować nowe zgrupowanie, 3. Korpus Armijny (dwa takie korpusy już działają w charakterze „sił zbrojnych” quasi-republik z Doniecka i Ługańska).

„Dzicy” w nowej odsłonie

Jak ustalił ukraiński wywiad wojskowy (HUR), dużą część żołnierzy tzw. pułku merowskiego formowanego pod nadzorem Siergieja Sobjanina w Moskwie stanowią obywatele Uzbekistanu, Kirgistanu i Tadżykistanu. Etnicznych Rosjan nie ma tam zbyt wielu, a już rodowitych mieszkańców stolicy jest jak na lekarstwo. Jak zachęca się gastarbeiterów do ryzykowania życiem na nieswojej wojnie? Pieniędzmi, ale przede wszystkim obietnicą otrzymania paszportu Federacji Rosyjskiej.

W czerwcu w regionach Rosji rozpoczęto formowanie "ochotniczych batalionów narodowych". Sytuacja zmusiła dowództwo do tworzenia jednostek wedle klucza etnicznego, choć unikano tego zarówno w czasach sowieckich, jak i później, w rosyjskiej armii po 1991 r. Choć przypominana jest, jako historyczny precedens, sprawa tzw. dzikiej dywizji. To była sformowana w czasie I wojny światowej jednostka złożona z kaukaskich muzułmanów, których nie wcielono do regularnych oddziałów carskiej armii.

Lokalne jednostki przyjmują rozmaite własne nazwy, mają własne insygnia i flagi. W Kraju Primorskim powstaje batalion „Tygrys”, w Karelii „Ładoga”, a Baszkirzy wystawiają batalion im. Szajmuratowa (generała z czasów sowieckich). W Niżnym Nowogrodzie ochotniczy batalion czołgów został nazwany imieniem Kuźmy Minina, kupca z XVII w., który wraz z kniaziem Pożarskim stał na czele pospolitego ruszenia, które odbiło z rąk Polaków Moskwę. Żołnierze w takich jednostkach dostają maksymalnie 300 tys. rubli (ok. 5 tys. euro) podstawowego uposażenia plus różne dodatki. Republika Mari El w Rosji wysłała już dwa bataliony ochotników na szkolenie i formuje trzeci w celu wysłania go na Ukrainę.

Kozacy na froncie

Rosyjscy Kozacy walczą z Ukrainą niemal od początku obecnej kampanii – nie brakuje doniesień to potwierdzających. Choćby 13 lipca ogłoszono, że w związku z zakończeniem kontraktów ze strefy działań bojowych wrócili do kraju Kozacy z ochotniczych oddziałów „Kubań” i „Jermak”. Wiadomo, że walczyli w obwodach donieckim i charkowskim. Na początku lipca na terenach tzw. Donieckiej Republiki Ludowej zginęła nawet cała grupa kozackich dowódców, m.in. lider młodzieżówki Kozaków dońskich z Astrachania Gieorgij Szerstiukow, jego zastępca Aleksandr Matwiejew oraz lider Kozaków w Rosyjskim Związku Weteranów z Afganistanu, Aleksandr Chowryko.

Udział w wojnie biorą też Kozacy czarnomorscy z oddziału „Tauryda”. Pełnią głównie funkcje policyjne na okupowanym Południu Ukrainy. W działaniach bojowych udział bierze natomiast co najmniej 300 Kozaków w oddziałach „Kubań” i „Jermak”. 25 lipca pojawiła się informacja, że po dwóch tygodniach szkolenia na front w Donbasie wyruszyło 200 kolejnych Kozaków kubańskich. To były ataman Kozaków kubańskich, Nikołaj Dołuda stoi teraz na czele Wszechrosyjskiego Towarzystwa Kozackiego skupiającego wszystkie proreżimowe grupy Kozaków. Kozacy dońscy walczą z kolei w szeregach batalionu „Don” (to ci z obwodu rostowskiego). Kilka dni temu pojawiła się informacje, że „Don” i oddział „Terek” zostaną połączone w jedną „ochotniczą dywizję”. W najbliższym czasie zasilić ją ma dodatkowo ok. 150 Kozaków tereckich.

Kozacy byli wykorzystywani w wojnie z Ukrainą niemal od samego jej początku, ale w ostatnim czasie reżim coraz głębiej sięga do tego kadrowego zasobu. Podczas gdy wcześniej większość sił kozackich była brana na front z obwodów rostowskiego i regionu Kubania, które graniczą z Ukrainą (należy przy tym pamiętać, że Kozacy kubańscy i Kozacy dońscy to dwie najliczniejsze wspólnoty kozackie w Rosji, odpowiednio 146 tys. i 126 tys. zarejestrowanych członków), ostatnie informacje wskazują, że do Donbasu wysyłani są już też Kozacy orenburscy z południowego Uralu. Na przykład w skład wspomnianego wcześniej baszkirskiego batalionu im. Szajmuratowa weszło 20 Kozaków („ze znaczącym doświadczeniem bojowym”) z oddziału Ufimsko-Tabynskiego. Wiadomo też, że niedawno przeprowadzono ćwiczenia wojskowe Kozaków nadwołżańskich na poligonie Rosczinskim niedaleko Samary. Szkolenie było przeznaczone dla rezerwistów, którzy w wojsku byli pięć do dziesięciu lat temu. Instruktorzy uczyli Kozaków jak wyciągać rannych z pola walki i używać dronów do osiągania celów rozpoznawczych i ofensywnych; zaangażowali się także w szkolenie z szeregiem broni lekkiej. Następnie sformowano oddział, następnie wysłany do Donbasu.

„Za cara Putina”

Dziś oficjalnie działa w Rosji ponad 2,5 tys. „wspólnot” kozackich. Większość z nich należy do jednego z kilkunastu „wojsk kozackich” skupionych we Wszechrosyjskim Towarzystwie Kozackim. Ich działalność koordynuje Rada ds. Kozaków podlegająca bezpośrednio prezydentowi Rosji. To prezydent nadaje tym „wojskom” emblematy i sztandary. Hasło lojalnych wobec władzy Kozaków brzmi „Za wiarę, cara i ojczyznę” Kozacy mają też mundury, stopnie i legitymacje. Są ściśle związani ze służbami, a większość ich atamanów wywodzi się ze struktur siłowych. Podporządkowane państwu organizacje kozackie są jednym z narzędzi siłowej polityki reżimu. Chodzi nie tylko o słynne już patrole z nahajkami, które pilnowały porządku na ulicach w czasie mundialu 2018 lub brały udział w pacyfikowaniu protestów. Od dawna Kozacy wspomagają policję w działaniach porządkowych na Kaukazie Północnym.

Kozaków Kreml wykorzystuje też w konfliktach zewnętrznych, czego najlepszym przykładem jest obecna wojna z Ukrainą. Wcześniej Dońskie Kozackie Wojsko (siedziba w Rostowie nad Donem) odegrało ważną rolę w kampanii w Donbasie w 2014 roku, zaś Kubańskie Kozackie Wojsko (siedziba w Krasnodarze) pomagało w anektowaniu Krymu. Zresztą ta tradycja jest dłuższa niż rządy Putina. Kozacy walczyli już w 1992 roku w Naddniestrzu po stronie separatystów. Potem pojechali do pogrążonej w krwawych konfliktach Jugosławii. Zaś w 1993 roku pomagali Abchazom w walkach z Gruzinami. W walkach z Czeczenami odznaczyło się z kolei Tereckie Kozackie Wojsko. Kozacy brali też udział w działaniach wojennych w Syrii. Gdy w 2017 roku dżihadyści opublikowali wideo z dwoma rosyjskimi jeńcami, rozpoznano w nich weteranów kozackich formacji, walczących wcześniej w Donbasie. Obaj zostali straceni.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: „Dzicy” i Kozacy. Rosja łata dziury w armii kim się da - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska