
Jak widać na załączonym obrazku posiadam całe trzy kocie pociechy. Ten pasący się na zielonej trawce to Sasza, najstarszy. Na białym tle - moje oczko w głowie, najcudowniejsza kocia księżniczka Szyszka, bo znaleziona w lesie. I najmłodszy adoptowany rozbójnik - Horacy. Nie wyobrażam sobie świata bez nich. Uwielbiam je przede wszystkim za wzajemną miłość a także za to że:
- zawsze mogę na nich liczyć, podejdą, połaszą się, przytulą
- zimą ogrzeją moje nogi pod kołdrą ;)
- posprzątały mi mieszkanie, które już nie jest tak zagracone ;)
- przerzuciłam się z firanek na rolety ;)
- codziennie mogę poćwiczyć, schylając się gdy czyszczę im kuwety
- pokazują mi jak bardzo mnie kochają siadając na wyprasowanych, głównie czarnych ubraniach, przez co ta ich miłość nie może zostać niezauważona ;)
- mój dom wygląda jak kulkoland ;)
Można tak wymieniać i wymieniać... Kociarze na pewno wiedzą o co chodzi ;)
Pozdrowienia wszystkich Zwierzolubów

Zuzia i Stefan - Uwielbiam je za to jakie są mądre , kochane przyjazne rozrabiaki.

Zuzia i Stefan - Uwielbiam je za to jakie są mądre , kochane przyjazne rozrabiaki.

Czesław - każdy przedmiot jest odpowiedni do popołudniowej drzemki