Taki scenariusz byłby możliwy wtedy, gdyby do kasy miasta wpłynęły wszystkie dochody, które zostały zaplanowane przez skarbnika.
Obecnie już jednak wiadomo, że tak się nie stanie. Nie będzie 30 mln zł ze sprzedaży akcji Cracovii (nie było na nie chętnych). Prawdopodobnie budżetu nie zasili także refundacja pieniędzy unijnych za oczyszczalnię ścieków w Płaszowie - ponad 50 mln zł. To spowoduje, że deficyt w budżecie może być znacznie większy, niż zaplanowano.
Spadło także skumulowane zadłużenie Krakowa zaciągnięte przez ostatnie lata na inwestycje. Po trzech kwartałach wynosi 2 mld 101 mln zł, co stanowi 59,12 proc. dochodów miasta. Przypomnijmy, że w pierwszym półroczu wskaźnik zadłużenia przekroczył dopuszczalną granicę wynoszącą 60 proc. dochodów miasta i wyniósł 62,48 proc. (2 mld 194 mln zł).
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!