Egzamin ósmoklasisty 2022 z matematyki. "Egzamin z matematyki na pewno był prostszy niż rok temu" [ARKUSZ, ODPOWIEDZI] 25.05.22

Test z matematyki - którego niektórzy ósmoklasiści najbardziej się bali - okazała się w tym roku prostym egzaminem. W krakowskich szkołach zdający wręcz tłumnie opuszczali sale przed zakończeniem egzaminu – i to zarówno ci, którzy mieli standardowe 100 minut, jak i ci z wydłużonym czasem.

W Szkole Podstawowej nr 8 pierwsi skończyli pisanie Witosz Cholewa i Maciej Górecki.

- Egzamin był dość prosty, na pewno prostszy niż rok temu. Napisałem go w 30 minut, później jeszcze sprawdziłem go z trzy razy - relacjonował nam Witosz Cholewa.

Witosz zapamiętał przede wszystkim zadanie, w którym trzeba było obliczyć objętość graniastosłupa. - Co było dość proste, choć było dużo liczenia - dodaje nastolatek, który lepiej niż w humanistycznych czuje się właśnie w przedmiotach ścisłych.

W zadaniu tym była podana siatka graniastosłupa i długość kilku boków. Trzeba było wyliczyć pole podstawy, następnie wysokość, a finalnie - objętość graniastosłupa.

W kolejnym zadaniu, które utkwiło w pamięci ósmoklasiście, było podane, że człowiek jadący autem wyruszył o godzinie 7.50, a dojechał do celu w 15 minut (o godz. 8.05). Zdający wiedzieli też, że przejechał 22,5 kilometra. Trzeba było obliczyć, z jaką prędkością poruszał się kierowca. - Piętnaście minut to jedna czwarta godziny. Trzeba było przemnożyć 22,5 km razy cztery. Wyszło 90 kilometrów – mówi Witosz Cholewa.

Ósmoklasista dodaje, że spodziewał się, iż na teście pojawi się największa wspólna wielokrotność i największy wspólny dzielnik. Powtórzył sobie tę część materiału - tymczasem takich pytań nie było.

Inni pytani przez nas krakowscy ósmoklasiści, Maciej Górecki z SP nr 8 i Kamil Rembisz z SP nr 40, najlepiej zapamiętali pierwsze zadanie testu. Zawierało ono wykres procentowy. Zadanie mówiło o tym, że uczniowie głosowali na różne kategorie filmów, m.in. na filmy przyrodnicze, fantastyczne, biograficzne – wykres pokazywał, ile procent osób lubi określone filmy. Wiadomo było też, że 5 procent głosujących nie ogląda żadnych filmów. W treści zadania podano też, że 5 procent głosujących to 4 osoby. Należało obliczyć sumę wszystkich głosujących osób (zdającym wyszło, że to 80), a także o ile osób więcej woli filmy np. fantastyczne od przyrodniczych.

- Ogólnie dla mnie było to najprzyjemniejsze zadanie, bo było najprostsze - ocenia Maciej Górecki. - Nigdy tak zadowolony z matematyki nie wróciłem - wyznał też ósmoklasista, ucieszony, że tak dobrze mu poszło.

Dobrze poszło na egzaminie z matematyki również Kamilowi Rembiszowi. - Myślałem, że będzie trudniej i stresowałem się tym egzaminem, a chyba nie było po co się stresować - mówi nam. Kamil zrobił 18 z 19 zadań, z jakimi mierzyli się zdający - nie rozwiązał ostatniego, na objętość graniastosłupa. Zdawaniu towarzyszyły duże emocje. - I jak wyszedłem, to już w ogóle nie pamiętałem arkusza egzaminacyjnego - tłumaczy ósmoklasista, którego pytaliśmy o zapamiętane zadania.

Szymon Malota ze Szkoły Podstawowej nr 153 w Krakowie, który we wtorek dzielił się z nami wrażeniami po egzaminie z języka polskiego, dodawał, że następny egzamin - z matematyki - to ten, którego najmniej się boi. - Na próbnych rozwiązywałem na 100 procent - tłumaczył. Nastolatek chciałby kontynuować naukę w prestiżowym V Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie i być może zostać programistą.

Szymon należy do tych zdających, którzy intensywniej powtarzali materiał przed egzaminem z języka polskiego, natomiast przed testem z matematyki zaplanowali raczej wypoczynek. Ale dla wielu ósmoklasistów to właśnie środowy egzamin z matematyki jest najbardziej stresujący.

Po wyjściu ze środowego egzaminu Szymon stwierdził, że był on bardzo łatwy. - Był tak łatwy, że zdążyłem praktycznie wykonać te zadania po dwa i jeszcze wyszedłem z egzaminu 20 minut przed czasem - zrelacjonował nastolatek.

Jakie zadania zapamiętał ósmoklasista? - Na przykład takie, w którym był podany pierwiastek z 60 i trzeba było wybrać odpowiedzi, że ta liczba jest większa lub mniejsza od jakichś podanych liczb. To było łatwe – dodaje Szymon.

W kolejnym zapamiętanym przez niego zadaniu pojawił się jeden większy trójkąt, w którym był jeszcze jeden, mniejszy trójkąt. Zdający mieli podany jeden kąt - 130 stopni - mniejszego trójkąta. Dwa kąty z dużego trójkąta były znane (jeden z nich był równy jednemu kątowi mniejszego trójkąta). Trzeba było obliczyć jeden niewiadomy kąt większego trójkąta. - Nie było to skomplikowane - zaznacza.

Szymon Malota na początku pominął - ze względu na brak pomysłu - pytanie z rombem. Wrócił do niego później i wtedy już rozwiązał. - Był podany romb, który miał obwód 52 cm. Podana była też jedna przekątna o długości 24 cm. I trzeba było obliczyć drugą przekątną - przytacza to zadanie ósmoklasista. Do obliczenia potrzebne było wykorzystanie twierdzenia Pitagorasa.

Gdy po egzaminie porównywał z kolegami swoje wyniki i odpowiedzi z testu, w większości okazywało się, że napisali tak samo. - Niektórym kolegom trochę źle powychodziło w zadaniu z graniastosłupem. A poza tym właściwie wszyscy uznają, że był to łatwy egzamin - opowiada Szymon.

Małgorzata Brzęk, nauczyciel matematyki w Szkole Podstawowej nr 153 w Krakowie: - Uważam, że egzamin z matematyki był prosty, że każdy uczeń powinien sobie z nim poradzić. Spodziewaliśmy się w pytaniach graniastosłupów, ponieważ nie było ich na egzaminie w zeszłym roku - wręcz stawialiśmy teraz na zadania otwarte z graniastosłupów. Poza tym zadania na teście były podobne do tych z lat ubiegłych, na pewno nie były wielkim zaskoczeniem dla ucznia, który się przygotował. Obawiam się jednego: część dzieci wychodząc z egzaminu było wręcz zachwyconych. Oby entuzjazm nie był zbyt wczesny. Może się okazać, że część zdających szybko zrobiła zadania, a później je poprawiła, bo uważała, że to było zbyt proste. I po zmianach mogą mieć złe rozwiązania.

Nauczycielka zwraca uwagę, że jedno z pytań, z rombem, mogło sprawić trudność uczniom. - Ono nie było takie oczywiste: była narysowana jedna przekątna, a trzeba było dorysować sobie długą i obliczyć z twierdzenia Pitagorasa. Mógł to być kłopot dla zdającego. Ale generalnie zadania były proste - tłumaczy.

Małgorzata Brzęk uważa, że na tym egzaminie właściwie cała podstawa programowa - choć w prostszej niż zazwyczaj formie - została sprawdzona na tym egzaminie.

Test z matematyki trwał 100 minut. Uczniowie mieli do rozwiązania maksymalnie 23 zadania. W samym Krakowie do egzaminu ósmoklasisty przystąpiło ok. 8,4 tys. młodych ludzi. W całej Małopolsce zdających jest nieco ponad 45 tysięcy.

W 2022 roku egzamin ósmoklasisty jest przeprowadzany od 24 do 26 maja (od wtorku do czwartku), zgodnie z harmonogramem:

• wtorek, 24 maja - język polski, godz. 9, czas trwania: 120 minut,
• środa, 25 maja - matematyka, godz. 9, czas trwania: 100 minut,
• czwartek, 26 maja - język obcy nowożytny, godz. 9, czas trwania: 90 minut.

W przypadku uczniów, którym przysługuje dostosowanie warunków przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty, czas pracy z poszczególnymi arkuszami może zostać przedłużony o:

• 60 minut - w przypadku języka polskiego,
• 50 minut - w przypadku matematyki,
• 45 minut - w przypadku języka obcego nowożytnego.

Prace ósmoklasistów zostaną sprawdzone przez egzaminatorów, a wyniki przysłane do szkół przez właściwą okręgową komisję egzaminacyjną. Uczniowie poznają wyniki egzaminu 1 lipca. Z kolei zaświadczenia otrzymają 8 lipca.

Arkusze wykorzystane na tegorocznym egzaminie ósmoklasisty będą publikowane na stronach internetowych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i okręgowych komisji egzaminacyjnych w każdym dniu egzaminu ok. godz. 13:00.