Strażnicy miejscy zostali wezwani na ul. Olszecką przez mieszkankę Prądnika zaniepokojoną losem osób bezdomnych, przebywających w pobliskim pustostanie, skąd było słychać eksplozję.
- Przed wskazaną posesją, strażnicy zastali grupę mieszkańców. Jak się okazało, zgromadzili się tam, ponieważ usłyszeli głośny huk. Podejrzewali wybuch gazu, w wyniku którego ktoś mógł ucierpieć. W powietrzy czuć było silny zapach spalenizny, dlatego strażnicy bardzo ostrożnie weszli na teren posesji. Na zewnątrz budynku zastali zdenerwowaną kobietę. Miała widoczne poparzenia na rękach i twarzy. W trakcie udzielania jej pierwszej pomocy poszkodowana poinformowała ich, że wewnątrz przebywa jeszcze jedna osoba. Gdy strażnicy weszli do budynku, okazało się, że znajduje się tam mężczyzna, który nie jest w stanie samodzielnie go opuścić, ponieważ w wyniku eksplozji wyjście zostało zablokowane przez zniszczone elementy konstrukcji – relacjonuje krakowska Straż Miejska w mediach społecznościowych.
Funkcjonariusze nawiązali kontakt z poszkodowanym, aż do czasu przyjazdu służb ratowniczych. Zabezpieczyli też teren przed dostępem osób trzecich. Po przybyciu strażaków mężczyzna został bezpiecznie wyprowadzony z budynku. Poszkodowani trafili do szpitala, a dalsze czynności na miejscu zdarzenia przejęła policja.
Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych - wyjaśniamy różnicę
