Ekstradycji Romana Polańskiego do USA nie będzie
Podczas piątkowej rozprawy odbyło się wystąpienie obu ze stron, które trwało ponad godzinę. Prokuratura podtrzymała wniosek o stwierdzenie dopuszczalności wydania. - Dostrzegamy nieprawidłowości w postępowaniu przeciwko Romana Polańskiego w USA, jednak wniosek należy uznać za wiarygodny – powiedziała w wystąpieniu końcowym przed sądem prok. Danuta Bieniarz.
Odmiennego zdania była obrona reżysera, która wskazywał na bezzasadność ewentualnej ekstradycji. Adwokaci Jan Olszewski i Jerzy Stachowicz podkreślali zawarcie ugody przed sądem amerykańskim i odbycia kary przez poszukiwanego.
6 listopada zostanie ogłoszone uzasadnienie do sprawy.
Polański z "powodów emocjonalnych" nie pojawił się w sądzie. Jak doniósł portal TVN24 reżyser około godziny 13 na pokładzie prywatnego samolotu opuścił Polskę. Z kolei Radio Zet informuje, że Polański na wyrok oczekiwał w saloniku VIP na lotnisku w Balicach.
Kraków. Posiedzenie sądu ws. ekstradycji Polańskiego. Rozprawa utajniona [ZDJĘCIA, WIDEO]
W 1977 r. reżyser został zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Polański przyznawał, że doszło do seksu z Gailey, ale odbyło się to za jej przyzwoleniem. Amerykańskie prawo seks z nieletnią uznaje za gwałt. Przed ogłoszeniem wyroku reżyser potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody. Polański uciekł z USA przed ogłoszeniem wyroku.
Polański po dziewięciogodzinnym przesłuchaniu. Decyzja o ekstradycji w kwietniu [WIDEO, ZDJĘCIA]