- Jak nie dopuścić do rzutów wolnych Ronaldo, które mogłyby być groźne? Trzeba od początku grać zdecydowanie i agresywnie, a przede wszystkim drużynowo, zagęszczać pole gry. Pod tym względem zrobiliśmy ostatnio postęp – twierdzi kapitan Francji Hugo Lloris.
- Chcemy zakończyć tę przygodę w najpiękniejszy sposób. Aby tak się stało musimy wspiąć się na poziom, który odpowiada wielkiemu finałowi. Ale mentalnie jesteśmy na to przygotowani – dodaje bramkarz.
W sobotę na konferencję prasową na Stade de France obydwaj przylecieli helikopterem wspólnie z trenerem Didierem Deschampsem. Dlaczego? Aby tracić jak najmniej czasu na dojazd, a móc poświęcić go na regenerację po trudnym meczu w półfinale z Niemcami (2:0). Selekcjoner podjął decyzję, że ostatni trening odbędzie się w ośrodku w Clairefontaine pod Paryżem, gdzie Francuzi mają na co dzień bazę.
Francja spotka się w finale mistrzostw Europy z Portugalią.