Sandecja Nowy Sącz - Pogoń-Sokół Lubaczów 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Kwietniewski 87 karny, 1:1 Oleksy 90+2, 2:1 Żołądź 90+4 samob..
Sandecja: Polacek - Słaby, Kowalik, Rutkowski, Smajdor - Talar, Nawotka, Kwietniewski, Pietraszkiewicz - Kłos, Górski.
Pogoń-Sokół: Siryk - Żołądź, Oleksy, Płonka, Rosliakow - Bielenda, Bystrek, Rusian (89 Felicia), Campello (77 Doniecki) - Ausfeld (60 Grabowski), Imiela.
Sędziował: Marcin Bielawski (Katowice). Żółte kartki: Słaby - Imiela (dwie), Bystrek, Campello, Ausfeld; czerwona kartka: Imiela (86). Mecz bez udziału publiczności.
Piłkarze Sandecji długo bili głową w mur
Przez 86 minut większych emocji nie było. Gospodarze mieli optyczną przewagę, gościom nie dali stworzyć żadnej groźnej sytuacji, ale sami też nie błyszczeli w poczynaniach ofensywnych. Dość powiedzieć, że dopiero w 30 min bramkarz gości Siryk musiał interweniować, wyłapując dośrodkowanie w pole karne Pietraszkiewicza. Przyjezdni ograniczali się do kontr, ale w środku boiska tracili piłkę.
Gorąco pod bramką Pogoni zrobiło się w 37 min. Wtedy to z wolnego zagrywał Kwietniewski, Imiela głową uderzył piłkę w kierunku własnej bramki, ale Siryk popisał się refleksem i złapał futbolówkę. Po chwili Pietraszkiewicz z lewej strony zacentrował na pole karne, lecz żaden z kolegów nie sięgnął piłki. Później bardzo niecelnie uderzył Kłos.
Druga połowa nie przyniosła zmiany stylu gry obydwu zespołów. Sądeczanie mieli przewagę, ale nadal nic z niej nie wynikało. W 63 min trenerzy Pogoni sugerowali zagranie ręką pod bramką Polacka, lecz arbiter nie podyktował rzutu karnego. W 70 min Górski uderzył wysoko nad poprzeczką bramki Siryka. Za chwilę dośrodkowanie Imieli przeciął jeden z zawodników gospodarzy, a w 80 min po strzale Kłosa tor lotu piłki zmienił Płonka i skończyło się tylko rzutem rożnym.
Gorąca końcówka meczu Sandecja - Pogoń-Sokół
Dopiero ostatnie minuty spotkania przyniosły emocje jak w dobrym thrillerze. W 86 min Nawotka starł się z Imielą w polu karnym gości. Sędzia zakwalifikował to jako faul i przyznał karnego Sandecji, a Imieli pokazał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Do piłki ustawionej na 11 m podszedł Kwietniewski i pewnie trafił do siatki.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Goście grając w osłabieniu, nie poddali się. W 2 minucie doliczonego czasu Polacek wybił na róg uderzenie Donieckiego, a przy dośrodkowaniu z kornera Oleksy głową z bliska trafił do siatki. 1:1!
Kiedy wydawało się, że przyjezdni wywiozą cenny punkt, gospodarze zadali decydujący cios. Po zagraniu Kłosa, na strzał zdecydował się Kwietniewski, piłka odbiła się od Żołądzia (byłego piłkarza Sandecji) i wpadła do siatki obok zrozpaczonego Siryka. Arbiter nie wznowił już gry i to lider sięgnął po komplet punktów.
Ta wygrana dała ostatecznie Sandecji awans już dziś. Stało się tak, bo KSZO Ostrowiec Świętokrzyski przegrało ze Starem Starachowice w wieczornym spotkaniu. Porażki doznało także 3. w tabeli Podhale Nowy Targ.