Swoboda rozpaliła nadzieje piątkowymi eliminacjami. Wyszła świetnie z bloków, a potem pomknęła do przodu. Czas 10.99 dał pewne zwycięstwo i był to też jej najlepszy rezultat w tym roku. Poza tym - taki wynik osiągnięty przed południem zapowiada też szybkie bieganie wieczorem. Bo jest tak, że sprinterki wolą startował popołudniu. - Nie było apetytu do momentu, gdy nie pobiegłam 10.99. Ten wynik pozwolił mi myśleć, że jest dobrze, że mogę tak popołudniu - powiedziała Swoboda.
Sobota nie była jednak dla niej taka szczęśliwa. Biegła w pierwszym z trzech półfinałowych biegów. Awans uzyskiwały z każdego dwie pierwsze plus dwie z najlepszymi czasami ze wszystkich serii. Gdy Polka przekroczyła metę jako czwarta (11.08), stało się jasne, że będzie jej piekielnie trudno dostać się do finału. Usiadła jednak na "gorących krzesłach" jako ta, która może wejść z czasem i czekała. Czas z eliminacji dałby jej wygraną w tym wyścigu.
W drugim starcie jak z procy wyskoczyły do przodu Julien Alfred z Saint Lucii i Amerykanka Sha'carri Richardson. Reszta było daleko za nimi, więc Swoboda wciąż miała miejsce w finale. W trzeciej serii decydowały już ułamki. Jako trzecia linię mety przekroczyła reprezentantka USA Twanisha Terry - 11.07. O 0.01 sekundy lepiej... Nasza sprinterka mogła zejść do szatni.
- Znów ta jedna setna... To mnie niesamowicie denerwuje. - powiedziała po swoim starcie. - No ale ja tu przyjechałam się dobrze bawić. Jestem z siebie zadowolona. Najważniejsze, że mogłam się tu sprawdzić. Mam dziewiąte miejsce na igrzyskach. Z jednej strony to duże osiągnięcie, z drugiej - niewiele zabrakło do tego finału. Mogło być tę jedną setną szybciej! Pewnie ten sukces ważyłby więcej, gdyby to był finał. Ciężko mi być szczęśliwą. Wiem, że zrobiłem wiele roboty, ale za mało. - dodała. Swoboda zauważyła, że dzień wcześniej wszystkie jej koleżanki z bieżni biegały szybciej i były trochę zaskoczone wynikami, bo nie było silnego wiatru przeciwnego.
- To ci się dzieje na tych gorących krzesłach jest nie do opisania. Stres jest większy niż jak się biegnie czy w cool roomie. Zabrakło jednej setnej, zabrakło cierpliwości... Byłam skupiona, jestem przygotowana. Na pewno za cztery lata będziemy gadać inaczej. Początek biegu był super. Mega dobrze mi się biegło, a potem albo podmuchy wiatru, albo ja byłam taka zmęczona. Czułam, że coś mnie stopuje. A może los powiedział: "nu, nu nu, to jeszcze Ewa nie Twój czas!" - uśmiechała się lekko.
Co ważne - Ewa Swoboda nie zamierza kończyć kariery.
- Patrząc na Shelly-Ann Fraser-Pryce (37-letnia Jamajka miała biec w półfinale, ale się wycofała - przyp. JG), to jestem młoda. Dla niej to są piąte igrzyska. Ja trenuję już 15 lat, więc jeszcze te cztery-piąć potrenuje - zapewniła. Odniosła się też do gorącej atmosfery, która w sobotę wieczór panowała na Stade de France. Na obiekcie było 80 tys. kibiców i pewnie będzie tak podczas każdej wieczornej sesji podczas smagań lekkoatletów na igrzyskach.
- Na wszystkich obiektach tu jest pełno ludzi. Nikt nas nie uczy jak biegać przy takiej publiczności. To całkiem coś innego niż 10, 20 czy nawet 50 tys. osób. Na Memoriale Kamili Skolimowskiej było kiedyś 42 tys. ludzi. To połowa tego, co tu jest. Tu jest szum, ryk, atmosfera. To jest fajne. Mam nadzieję, że w Polsce kiedyś będziemy mogli to poczuć - rozmarzyła się.
Z ważnych postaci kobiecego sprintu nie tylko Swobody zabrakło w finale. Wolniej pobiegła od niej mistrzyni Europy Brytyjka Dina Asher-Smith, która przed swoimi dziennikarzami chyba pięciokrotnie podkreśliła, że jest "bardzo rozczarowana" i liczy, że lepiej pobiegnie na 200 m. - Lubię oba dystanse, ale mentalnie byłam skupiona na tym. Tak, jestem w szoku - przyznała.
Złoto dla zaledwie 180 tys. ludzi
Złoty medal zdobyła 23-letnia reprezentantka Saint Lucii Julien Alfred, ustanawiając jednocześnie rekord tego liczącego ledwie 180 tys. mieszkańców wyspiarskiego kraju (10.72). Na ulicach stolicy państwa Castries ludzi śledzili wspólnie na ulicach finałowy bieg, a zwycięstwo wprowadziło ich w euforię. Trudno się dziwić, bo to pierwszy w historii olimpijski medal dla tej wysepki położonej w archipelagu Wysp Nawietrznych.
Z Paryża Jakub Guder
https://x.com/JakubGuder
Miliard Cristiano Ronaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?