Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Facebook pomoże tropić górali dręczących konie [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
Koń kulawy na obie tylne nogi. Pracował na trasie przez pięć sezonów.
Koń kulawy na obie tylne nogi. Pracował na trasie przez pięć sezonów. fot. Ratujmy konie z Morskiego Oka, facebook.com
Jesteś świadkiem męczenia koni przez górali na szlaku do Morskiego Oka w Tatrach - sfilmuj to lub zrób zdjęcie i opublikuj je w internecie - apelują działacze Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Specjalnie w tym celu uruchomili profil "Ratujmy konie z Morskiego Oka" na portalu społecznościowym Facebook. Zdaniem fiakrów, to nagonka na górali.

Profil "Ratujmy konie z Morskiego Oka" - lubię to!

Także Tatrzański Park Narodowy, który nadzoruje pracę koni na tym szlaku, z dużym dystansem podchodzi do pomysłu animalsów. - Nieomal codziennie napływają do nas informacje od oburzonych turystów będących świadkami niehumanitarnego traktowania koni pracujących na trasie do Morskiego Oka. Początkowo większość spraw zgłaszaliśmy bezpośrednio szefom TPN, ale jak dotąd parkowcy przyznawali rację fiakrom, biorąc ich tłumaczenia za jedyną wykładnię stanu faktycznego - wyjaśnia powody utworzenia profilu Beata Czerska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Czerska daje tutaj przykłady wyścigów fasiągów na trasie do Morskiego Oka, czy ciągnięcia przez konie sań po asfalcie.
- Uważamy, że społeczeństwo powinno wiedzieć o wszystkim, bo w zaciszu gabinetów stanowi się o losie koni, niekoniecznie mając na uwadze ich dobro - mówi Czerska.

Profil powstał 12 czerwca. "Okraszony" jest zdjęciem konia Jordka, który padł na drodze do Morskiego Oka w lipcu 2009 roku. To właśnie od tego wypadku tak naprawdę rozpoczęła się akcja animalsów tropienia nieprawidłowego traktowania koni przez górali. Do wczoraj profil polubiło 99 osób. Jednak TPN uważa, że to co robi pani Czerska, to nagonka na fiakrów i park.
- Ta pani przecież brała udział w badaniach koni, które wykazały, że są one zdrowe i odpowiednio traktowane przez fiakrów. Podpisała się pod tym, a teraz neguje własne ustalenia - dziwi się Paweł Skawiński, dyrektor TPN. Jego zdaniem, takie działanie to "szukanie dziury w całym".

Jak dodaje Skawiński, w Tatrzańskim Parku Narodowym została jednak osoba oddelegowana do zajmowania się tylko i wyłącznie sprawą koni pracujących na drodze do Morskiego Oka. Zdaniem przyrodników, fiakrzy nie łamią przepisów.

Górale z Bukowiny Tatrzańskiej, którzy utrzymują się z wożenia turystów na szlaku do Morskiego Oka, są zbulwersowani działaniami Towarzystwa. - To nagonka na nas - mówi Stanisław Chowaniec, prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka, które także pracuje na tym szlaku. Uważa, że konie nie są męczone. - Dbamy o nie, co potwierdziły ostatnie badania. Eksploatujemy w odpowiedni sposób, zgodnie z regulaminem TPN - zapewnia Chowaniec.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska