Od kilku miesięcy trwa budowa dwóch rond na wjeździe do Zakopanego w rejonie Ustupu. Postęp prac zmusił drogowców do stworzenia tymczasowego objazdu, który utwardzony został betonowymi płytami. Niestety grunt pod płytami nie został odpowiednio przygotowany i po opadach deszczu płyty nie tylko zaczęły się przesuwać tworząc szczeliny, ale część z nich zaczęła się ruszać podczas przejazdu samochodów.
W związku z fatalnym stanem tymczasowej nawierzchni kierowcy zmuszeni są zwolnić. Najgorzej mają kierowcy samochodów z niskim zawieszeniem. Zwalniają próbując nie uszkodzić samochodu w trakcie przejazdu. Poruszające się w żółwim tempie samochody sprawiają, że korki na wjeździe do Zakopanego są jeszcze większe niż zazwyczaj. - To jest jakaś kpina. Głowę chce urwać jak się po tym jedzie - mówi jeden z kierowców próbując wyjechać z Zakopanego w Kierunku Poronina. To jedna z wielu opinii, które słyszeliśmy od kierowców w tym miejscu.
Przemieszczające się betonowe płyty zależnie od ciężaru pojazdu wracają na swoje poprzednie miejsce, lub tworzą uskoki sięgające nieraz kilkunastu centymetrów.
Co z nielegalnym wjazdem do Kuźnic? Nowy burmistrz Zakopaneg...
