Koszty leczenia zarażonych superbakteriami sięgną astronomicznych kwot liczonych w miliardach dolarów. Wracamy do czasów, gdy pacjenci zaczną umierać od banalnych zakażeń pooperacyjnych czy infekcji, które chwilę temu leczono garścią tabletek za grosze.
Medycyna sięga po niekonwencjonalne środki. Na przykład bakteriobójczą miedź czy srebro Klamki, uchwyty, poręcze, łóżka i stojaki, sporządzone ze stopu miedzi z domieszkami niklu i cyny. Efekt jest piorunująco skuteczny, czyli trzy razy mniej drobnoustrojów na powierzchni w porównaniu do klasycznych wykończeń z markowej stali czy plastiku.
W pomieszczeniach z miedzianą infrastrukturą ilość pooperacyjnych infekcji spadała o połowę. Jony srebra w różnej postaci stały się skutecznym preparatem bakteriobójczym. Dla każdego pacjenta rzecz o kapitalnym znaczeniu.
Kolejne rewolucyjne odkrycie? Nie. W każdej podhalańskiej bacówce warzą mleko na oscypki w miedzianych kotłach. Gdy zapytać bacę, dlaczego, powie, iż zawsze tak było. Bardziej dociekli usłyszą, że w miedzianych naczyniach wszystko psuje się wolniej. Po prostu wracamy do źródeł.
