Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filip Płonka (UKH Unia Oświęcim): „Fiki” bardzo mi pomaga, ale też i wymaga

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Filip Płonka w walce o koronę w plebiscycie na Sportowca Małopolski 2017 wśród juniorów liczy na głosy nie tylko kolegów z drużyny, ale i całego młodzieżowego środowiska hokejowego.
Filip Płonka w walce o koronę w plebiscycie na Sportowca Małopolski 2017 wśród juniorów liczy na głosy nie tylko kolegów z drużyny, ale i całego młodzieżowego środowiska hokejowego. Fot. nadesłane
Filip Płonka, utalentowany bramkarz UKH Unia Oświęcim, walczy o palmę pierwszeństwa w plebiscycie na Sportowca Małopolski 2017. Jego najgroźniejszą rywalką jest pływaczka Katarzyna Kołodziej.

- W jakiej grupie młodzieżowej oświęcimskiego klubu Pan występuje?
- Trudno jednoznacznie powiedzieć (śmiech). Jestem jeszcze w wieku młodzika, ale jestem także angażowany przez trenerów w juniorach młodszych i starszych. Zaliczyłem także treningi w pierwszej seniorskiej drużynie.

- Mimo młodego wieku, ma Pan już bogatą przeszłość sportową.
O tak. Chciałem zaznaczyć, że goniłem także za piłkę w Iskrze Brzezinka. Z hokejem związany jestem od 7 roku życia. Mam za sobą powołania do reprezentacji młodzieżowych 15- i 16-latków. Latem byłem na międzynarodowym campie w fińskim Vierumaki.

- Skąd takie zainteresowania Pana osobą?
- Moja przygoda z hokejem nabrała tempa po bardzo udanych dla mnie mistrzostwach Polski żaka starszego, w których zostałem uznany najlepszym bramkarzem turnieju. Podobne wyróżnienie zdobyłem potem jeszcze w międzynarodowym turnieju w Austrii.

- Skąd miłość do bramki? Wiadomo, że błędy tzw. ostatniej instancji są najbardziej widoczne...
- Zgadza się. Bramkarz musi być troszkę szalony, ale też musi mieć w sobie dużo spokoju, bo kto nie wie z jaką prędkością potrafi lecieć krążek, ten nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Na początku myślałem, że pozycja bramkarza jest najmniej wymagająca. Szybko przekonałem się, że jestem w błędzie. Na pierwszych treningach z seniorami byłem mocno wystraszony, ale po kilku zajęciach poczułem, że jestem w stanie sobie poradzić. Nie mogę się bać i muszę być cały czas skoncentrowany. Odkąd Michał Fikrt, pierwszy bramkarz seniorów zaczął ze mną trenować, poczułem się bardziej pewnie. Michał bardzo dużo mi tłumaczy, na treningach próbujemy zawsze czegoś nowego, szukamy i analizujemy błędy. Po każdym moim meczu mogę zawsze liczyć na jego wsparcie. Jeśli był dobry, oczywiście pochwali. W przypadku sporej liczby błędów potrafi mnie też zganić. Tak wygląda wzorcowa współpraca.

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - DARIUSZ SNARSKI, NAJSTARSZY POLSKI BOKSER ZAWODOWY NIE TYLKO O SPORCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska