https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Finansowe starcie Cracovii z Wisłą. Kto wygrywa biznesowe derby Krakowa? Rezultat różni się do wyników sportowych

Bartosz Karcz
Prezes Cracovii Mateusz Dróżdż i prezes Wisły Jarosław Królewski.
Prezes Cracovii Mateusz Dróżdż i prezes Wisły Jarosław Królewski. Wojciech Matusik
W krótkim odstępie czasu firma Grant Thornton opublikowała finansowe raporty dotyczący klubów ekstraklasy i I ligi. Ciekawie wygląda porównanie jak radzą sobie małopolskie kluby, w tym dwa najbardziej popularne, czyli Cracovia i Wisła Kraków.

Jak ogromna przepaść jest między klubami ekstraklasy i I ligi widać już w pierwszej rubryce, która obejmuje łączne przychody klubów z dwóch największych klas rozgrywkowych. W przypadku ekstraklasy mowa jest o 1 mld 168 mln złotych jeśli chodzi o przychody. I liga to zaledwie 251 mln złotych przychodu, a nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że w tym zestawieniu nie ma Bruk-Betu Termaliki, bo klub z Niecieczy tradycyjnie już nie udostępnił danych, to i tak przepaść jest widoczna.

W ekstraklasie finansowym hegemonem jest Legia Warszawa, generująca najwięcej przychodów. Kwota ponad 267 mln złotych przychodu to więcej niż łączne przychody dwóch kolejnych w zestawieniu klubów, czyli Lecha Poznań (123 mln) i Rakowa Częstochowa (114 mln).

Cracovia zwiększa przychody, Wisła jeszcze mocniej
Tyle tytułem wstępu. My zajmijmy się krakowskim podwórkiem i bardziej szczegółowymi danymi, które obejmuje raport. Jeśli chodzi o ekstraklasę, to Cracovia w rubryce przychodów zajmuje dziesiąte miejsce z kwotą nieco ponad 42 mln złotych. Co ciekawe, Wisła Kraków, która gra trzeci sezon z rzędu w I lidze, więc nie może liczyć na wysokie wpływy choćby z racji praw telewizyjnych, związanych z grą w ekstraklasie, wygenerowała większe przychody od sąsiada z drugiej strony Błoń, bo liczone na poziomie blisko 46 mln złotych. W przypadku Wisły przychody są ekstraklasowe, a na poziomie I ligi „Biała Gwiazda” wręcz miażdży pod tym względem konkurencję. Jeśli popatrzeć na dwa kolejne kluby w I lidze, czyli Miedź Legnica i Stal Rzeszów, to Wisła ma przychody o ponad dwadzieścia milionów złotych większe od wymienionych klubów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Cracovia zanotowała wzrost jeśli chodzi o przychody sezon do sezonu. „Pasy” zarabiały przede wszystkim poza dniem meczowym. Dobrze zarządzały przychodami z tytułu wynajmu stadionu czy bazy treningowej w Rącznej, co przyniosło klubowi z ul. Kałuży 11,2 mln złotych. Spore wpływy przyniosły Cracovii prawa mediowe i marketingowe. To przychód aż 13,8 mln złotych. Poprawiono przychody klubu z dnia meczowego, choć nieznacznie, bo o pół miliona złotych. „Pasy” poprawiły też frekwencję, bo w sezonie 2023/2024 ich mecze z wysokości trybun oglądało średnio 9 047 tysięcy widzów, czyli o 612 osób więcej niż w poprzednim sezonie.

Jaki procent na wynagrodzenia?

Przy ul. Kałuży muszą natomiast popracować nad kwestią wynagrodzeń. W skrócie - UEFA planuje, żeby wydatki na wynagrodzenie stanowiły maksymalnie 70 procent przychodu. Taki stan ma zostać osiągnięty najpóźniej do sezonu 2025/2026. Na razie Cracovia wydaje aż 80 procent przychodów na wynagrodzenia, co w tym zestawieniu plasuje ją w dole ekstraklasy. Więcej procentowo wydają jedynie Piast Gliwice (81 procent), Zagłębie Lubin (101) i… Puszcza Niepołomice (116). W tym ostatnim przypadku trudno się jednak w sumie dziwić. „Żubry”, jeśli chcą skutecznie walczyć o pozostanie w ekstraklasie, muszą starać się też płacić na odpowiednim poziomie. A przychody klubu z Niepołomic to w porównaniu do pozostałych klubów najwyższego szczebla rozgrywkowego przepaść. Puszcza to bowiem nieco ponad 15,5 mln złotych przychodów i jest pod tym względem na ostatnim miejscu w ekstraklasie. Mało tego, bije ją w tej rubryce za poprzedni sezon również aż pięć klubów z I ligi.

A skoro już jesteśmy na zapleczu ekstraklasy, to czas wrócić do Wisły, która sportowo wciąż ma spore problemy, ale z raportu Grant Thornton wynika, że akurat z finansami radzi sobie coraz lepiej. Wisła zwiększyła znacząco swoje wpływy w rubryce przychodów komercyjnych, które wzrosły o 3,3 mln złotych, co w procentach określić można na poziomie 13,5 procenta wzrostu. Tutaj też pracę wykonano głównie poza dniem meczowym poprzez wynajem skyboksów, organizację eventów czy pozyskiwanie środków uzyskanych z merchandisingu. W tej ostatniej rubryce trzeba wspomnieć o przychodzie ze sprzedaży koszulek. Sprzedaż dokładnie 6073 sztuk to najlepszy wynik w lidze, a - to dodajmy od siebie - wynik pewnie byłby jeszcze lepszy, gdyby nie kilkutygodniowe przerwy, gdy brakowało trykotów w klubowym sklepie ze względu na opóźnienia w dostawach od sponsora technicznego… Dla porównania, Cracovia w tym samym czasie sprzedała 4340 koszulek.

Wiśle pomógł Puchar Polski, ale nie tylko

Wiśle bardzo mocno pozytywnie na przychody wpłynęła dobra gra w Pucharze Polski. Efekt? Zwiększenie przychodów z tytułu scentralizowanych praw mediowych i marketingowych o 157 procent, a z dnia meczowego o 83 procent. Wisła dzięki wygranej 2 maja na Stadionie Narodowym z Pogonią Szczecin dostała nagrodę w postaci 5 mln złotych. Przychody z dnia meczowego to z kolei kwota 2,1 mln złotych. No i ta frekwencja! Kibice Wisły są jednym z największych sponsorów klubów, a średnia 16 613 tysięcy widzów to siódmy wynik w Polsce.

Wisła wydała najwięcej na wynagrodzenia w sezonie 2023/2024, co jak wiemy w Pucharze Polski przyniosło jego zdobycie, ale już w I lidze nie dało nawet baraży. Można natomiast pozytywnie ocenić procent wydawany na wynagrodzenia w stosunku do przychodów, który wynosi przy ul. Reymonta jedynie 52 procent (na pierwszą drużynę to jedynie 35 procent), ale nie można zapominać, że nie przyniosło to spodziewanego efektu w postaci choćby baraży o ekstraklasę…

Można naszym zdaniem postawić tezę, że „Biała Gwiazda” dobrze kalkuluje wydatki na pierwszą drużynę, ale źle dobiera kadrę, skoro znów, już w nowym sezonie wyniki w lidze odbiegają znacząco od oczekiwań. Plusem niewątpliwie natomiast jest bilans finansowy Wisły. Bo jest to drugi najlepszy wynik w historii klubu pod względem przychodów. Biorąc pod uwagę, że Wisła gra obecnie w I lidze, to pokazuje potencjał klubu, choć wciąż nie przekłada się to na wyniki satysfakcjonujące kibiców.

Cracovia wybrała z kolei nieco inną drogę. Większość swoich przychodów „pakuje” w wynagrodzenia, ale na ten moment walczy o podium w ekstraklasie. Przy ul. Reymonta mogą zatem chwalić się na podstawie omawianego raportu, że długofalowo może okazać się, że finansami zarządzają lepiej. Przy Kałuży mogą powiedzieć, że dla kibica liczy się tu i teraz, które to dla „Pasów” na ten moment wyglądają lepiej. Która opcja jest lepsza, pokaże życie i przyszłość. I to bardziej ta dalsza niż najbliższa…

Wybrane dla Ciebie

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

NASZ PATRONAT
XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska