https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Firma-gigant na skraju bankructwa. Stanie budowa A4?

Andrzej Skórka
Złożenie wniosku do sądu może oznaczać początek końca drogowego potentata z Tarnowa
Złożenie wniosku do sądu może oznaczać początek końca drogowego potentata z Tarnowa Andrzej Skórka
Firma, która jeszcze kilka miesięcy temu była jedną z gospodarczych wizytówek Tarnowa, dziś stoi na krawędzi. W piątek po południu zarząd spółki złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Zostawia sobie jeszcze margines szans na porozumienie z wierzycielami, które zapobiegłoby najgorszemu scenariuszowi.

Jedna z wiodących polskich firm branży drogowej ma od niedawna poważne problemy finansowe. Zadłużenie Poldimu w bankach sięga około 100 milionów złotych. A wierzyciele dopominają się spłaty pieniędzy.

Powody zapaści nie są do końca jasne. Od kilku miesięcy milczy na ten temat zarząd firmy. W siedzibie spółki przy ul. Kochanowskiego, z dziennikarzami nikt nie chce rozmawiać. Embargo na informacje wprowadziła także kontrolująca Poldim giełdowa spółka Trakcja-Tiltra. Od grudnia ograniczała się tylko do publikowania suchych komunikatów o "negocjacjach zmierzających do przywrócenia finansowania". Kilka dni temu zwróciliśmy się do właścicieli o ustosunkowanie się do pogłosek o możliwej upadłości Poldimu i o informacje dotyczące ewentualnych działań ratunkowych. Do piątku zbywane były milczeniem. Właśnie tego dnia po południu do Wydziału Gospodarczego Sądu Rejonowego w Tarnowie trafił z Poldimu wniosek o ogłoszenie upadłości "z możliwością zawarcia układu". To nie przesądza jeszcze definitywnie o końcu historii firmy, ale finał taki czyni bardzo prawdopodobnym.

- Układ z wierzycielami w sprawie ewentualnego zakresu i terminu spłaty wierzytelności jest ostatnią deską ratunku dla spółki zagrożonej upadłością - ocenia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Poważna zapaść firmy zaczęła się pod koniec ubiegłego roku. Pięć banków domagało się spłaty kilkudziesięciu milionów złotych zadłużenia. W grudniu skończyło się na porozumieniu, w którym banki zobowiązały się powstrzymać od kroków w kierunku egzekucji długów. Z końcem marca umowa przestała jednak obowiązywać, a w czwartek jeden z banków za pośrednictwem komornika przystąpił do egzekucji należności.

Zarząd Trakcji-Tiltra twierdzi, że do końca minionego tygodnia trwały intensywne negocjacje dotyczące restrukturyzacji zadłużenia tarnowskiej firmy. Większość banków zgodziła się na ponad 50-procentową redukcję zadłużenia. Ale jednocześnie część z nich domagała się natychmiastowej spłaty długów. A na to Poldim pieniędzy nie miał.

- Nie wiemy, co z nami dalej będzie - mówią zaskoczeni drogowcy. - Jeszcze kilka dni temu mówiono nam, że upadłość firmie już nie zagraża.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
edek
trzeba zapytać pana radziwiła jak spółka silentio wzięła 50mln pln pożyczek pod aktywa poldimu i zaraz zgłosiła upadłość
K
K
Dodalbym jeszcze ze przyczynil sie w durzej mierze brak dobrej kadry na kontraktach oraz ogromne koszty wlasne.
J
JanVDelft
"Giganantem "jest Trakcja która przejęła Tiltrę.
k
k.
Każdy przy budowie autostrad jedzie na kredytach. A Poldim miał problemy od dłuższego czasu - gigantem jest grupa, która go przejęła (Tiltra).
J
JanVDelft
Pan "dziennikarz"słabo się postarał ,przyczyny problemów są znane wszystkim.W TVNCNBC Prezez M.Radziwiłł
stwierdził iż Poldim pdospisując umowę na prace przy A1 nie sprawdził koncesji firmy(kopalni) mającej dostarczać kruszywo,okazało się że firma nie pozwala wymaganych pozwoleń i Poldim musiał dowozić kruszywo z kopalni oddalonej o 60 km(również paliwo przez ten czas mocno drożało).Trochę wstyd Panie "dziennikarzu".
e
erwin
Na rzecz generalnego wykonawcy na ogół pracują podwykonawcy. Na podstawie faktur podwykonawców generalny wykonawca fakturuje inwestorowi a zapłaty lokuje na innych kontach, wmawiając podwykonawcom że inwestor zalega z płatnościami. Po pewnym czasie zgłasza upadłość. Podwykonawcy zostają na lodzie. Dlatego radzę wszelkim firmom aby podpisaywali umowy bezpośrednio z inwestorem.
JC
Coś tu ktoś pieprzy .Wczoraj gigant dzisiaj bankrut ? Co to za gigant skoro nie ma swoich pieniędzy tylko jedzie równo na kredytach a jak się raz potknie to po nim bo nie ma żadnego zakumulowanego majątku . Czyżby to była jedna z firm , która zdobywa formalnie zlecenia ale wszystko podzleca?
G
Greg
Niech zgadnę - kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty była najniższa cena...
c
chrzcielnica
zgłaszajcie się do bolka wałęsy, tego od drugiej japonii !! on wypłaca, wszystkim i kazdemu, który mu się nawinie , po 100+ 300 mln zł i do drugiej japonii na wczasy wyśle !!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska