Dr Marek Benio z krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego i zarazem wiceszef Inicjatywy Mobilności Pracy, współpracującej od lat z naszym Forum Przedsiębiorców, zwraca uwagę, że przedsiębiorcy potrzebujący pilnie rąk i mózgów do pracy i chcący z tego powodu zatrudnić Ukraińców, wcale nie muszą czekać na uchwalenie (rodzącej się w parlamencie bólach) specustawy.
– Legalne zatrudnienie umożliwia opublikowana 5 marca w Dzienniku Urzędowym decyzja wykonawcza Rady Unii Europejskiej (2022/382), uruchamiająca mechanizm ochrony tymczasowej dla osób uciekających z Ukrainy w wyniku wojny
– podkreśla dr Benio. Wyjaśnia, że po wojnie na Bałkanach Rada UE przyjęła dyrektywę 2001/55/UE „w sprawie minimalnych standardów przyznawania tymczasowej ochrony na wypadek masowego napływu wysiedleńców (…)”. Jej artykuł 12 mówi: „Państwa Członkowskie udzielają, na okres nieprzekraczający okresu tymczasowej ochrony, zezwolenia osobom korzystającym z tymczasowej ochrony na podejmowanie (…) pracy najemnej (…)”
Do polskiego porządku prawnego przepis ten został wprowadzony ustawą o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP - jej art. 116 mówi, że „cudzoziemiec korzystający z ochrony czasowej może wykonywać pracę bez zezwolenia na pracę (…)”. Teraz przepis ten może być stosowany na terenie całej Unii – w stosunku do obywateli Ukrainy, którzy uciekli z tego kraju po wybuchu wojny, czyli 24 lutego lub później. Co istotne, obejmuje wszystkich uchodźców z Ukrainy – niezależnie od tego, czy dotarli do Polski bezpośrednio z napadniętego kraju, czy też poprzez innego kraje Unii, np. Białoruś lub Słowację.
- W praktyce oznacza to prawo do pracy tych osób bez zezwolenia, a nawet bez oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi. Natomiast Ukraińcy, którzy przebywali już w Polsce czy innych krajach Unii przed 24 lutego podlegają dotychczasowym zasadom legalizacji prawa pobytu i pracy
– wyjaśnia dr Benio. Zwraca uwagę, że zgodnie z niedawną nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, wynagrodzenie ukraińskiego uchodźcy nie może być niższe od płacy minimalnej (3.010 zł), nawet, jeśli zostanie on zatrudniony na pół etatu.
Unijne prawo mówi, że każde państwo członkowskie może rozszerzyć ochronę tymczasową również na bezpaństwowców i uciekające z Ukrainy osoby nie będących obywatelami Ukrainy (np. studentów z Indii), pod warunkiem, że nie mogą bezpiecznie i trwale wrócić do swojego kraju lub regionu pochodzenia.
Od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę tysiące małopolskich przedsiębiorców zaangażowało się mocno w pomoc dla uchodźców – dostarcza produkty, przekazuje znaczne kwoty, organizuje zbiórki, udostępnia darmowy transport, przyjmuje rodziny pod swój dach… Równocześnie wiele firm w naszym regionie ponosi w związku z konfliktem dotkliwe straty. Dla przedsiębiorców działających w takich branżach, jak produkcja, budownictwo, transport, logistyka, turystyka, gastronomia czy usługi poważnym problemem stał się odpływ ukraińskich pracowników – na wojnę. Liczne firmy mogą mieć przez to problemy z realizacją zamówień.
- Nie zważając na to, w porywie serca, przedsiębiorcy rzucili się w pierwszym rzędzie do pomocy. Obejmuje ona także zapewnienie bezpiecznego schronienia rodzinom ukraińskich pracowników. Często jest tak, że mąż poszedł walczyć z najeźdźcą, opuszczając miejsce pracy w Polsce, a do Polski dotarła jego żona i matka z dziećmi. Trzeba tym rodzinom zapewnić dom nad głową, a dzieciom opiekę
– tłumaczy Katarzyna Woszczyna, szefowa Business Centre Clubu w Małopolsce.
Wydaje się pewne, że wojna szybko się nie skończy, palącym wyzwaniem stało się więc zapewnienie uchodźcom źródeł utrzymania, przede wszystkim pracy. Przybyłe do nas Ukrainki są zainteresowane jej podjęciem, co cieszy przedsiębiorców, zwłaszcza w Krakowie, gdzie brakuje co najmniej kilkudziesięciu tysięcy pracowników - znaczna część tego deficytu powstała właśnie w wyniku wyjazdu Ukraińców. W chwili napaści na ich ojczyznę stanowili oni około jednej trzeciej zatrudnionych w dużych firmach produkcyjnych i budowlanych w Małopolsce, a wiele przedsiębiorstw transportowych i ekip wykonawczych niemal w całości opierało się na przybyszach z Ukrainy.
- Specustawa o pomocy obywatelom Ukrainy to krok w dobrym kierunku. Pracodawcy popierają ułatwienia w dostępie do rynku pracy. Ale to nie wyczerpuje tematu. Pilnie potrzeba nam systemowych rozwiązań służących integracji Ukraińców w środowisku lokalnym, z udziałem samorządów, służb zatrudnienia i agencji pracy, organizacji pozarządowych i szkół samorządowych. Potrzebne jest tutaj mądre zarządzanie publiczne
– podkreśla prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
FLESZ - Dwa tygodnie wojny w Ukrainie RAPORT

- Te osoby nie powinny pić mleka. Jeżeli masz te przypadłości, ogranicz picie mleka
- To są objawy nadmiaru soli w organizmie. Zobacz niebezpieczne skutki uboczne
- Co zużywa najwięcej prądu w domu? Pralka, ładowarka a może lodówka? Sprawdź!
- W Krakowie powstaje handlowe monstrum. Już widać zarys! [ZDJĘCIA Z DRONA]
- Kąpielisko na Zakrzówku zmieniło się całkowicie. Czy na lepsze?