Już na poważnie Smuda dodaje: - Szkoda, że tak wcześnie trafiliśmy na Lecha. Lepiej byłoby się z nimi spotkać w późniejszym etapie Pucharu Polski, a tak jeden z zespołów ekstraklasy szybko odpadnie.
Mecz z Lechem przypadnie Wiśle na gorący wrześniowy tydzień, w którym zmagania Pucharu Polski przedzielą niezwykle prestiżowe spotkania z Legią Warszawa i Cracovią w lidze.
- Do tego meczu jest jeszcze trochę czasu – tłumaczy Smuda. - Zobaczymy, jaka będzie sytuacja kadrowa. Jak nie będzie kontuzji, to... zobaczymy. Może nie ma sensu się rzucać na wszystko i brać udział we wszystkich weselach. Odpuścić jednak tego meczu, nie odpuścimy, bo to nie jest zgodne z moim charakterem. Bez względu na to, jakim składem zagramy z Lechem, trzeba będzie orać 90 minut i spróbować awansować.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!