- Prace idą zgodnie z planem, za sobą mamy już roboty ziemne. Będziemy pracować także w okresie zimowym, zależy nam na czasie - podkreśla Stanisław Kulig, prezes CD Locum, właściciel galerii.
Jest jeszcze jedna rzecz, która powinna ucieszyć mieszkańców Bochni. Obok galerii planowana jest modernizacja dużego i niebezpiecznego skrzyżowania. Jeszcze nie wiadomo, czy powstanie tu rondo (z tym rozwiązaniem nie do końca zgadzają się okoliczni mieszkańcy), czy zostanie zamontowana sygnalizacja świetlna. Tak czy inaczej, będzie się jeździło zdecydowanie wygodniej i to nie tylko na zakupy.
W galerii powstanie bowiem nie tylko ok. 170 butików, przewidziana jest także restauracja i kawiarnia. Będą też powierzchnie biurowe oraz banki. Planowana jest również cała gama pożytecznych dla klientów sklepów usług, jak choćby dorabianie kluczy czy poczta. To wszystko, by ułatwić życie mieszkańcom północnej części miasta, którzy nie będą musieli jechać do centrum, by załatwić najpilniejsze sprawunki.
- Część lokali mamy już zagospodarowane, w sprawie pozostałych nadal prowadzimy rozmowy - przekonuje Stanisław Kulig.
Galeria będzie pierwszym tego typu obiektem nie tylko w mieście, ale i w okolicy. Najbliższe znajdują się w oddalonym o 40 km Krakowie, a od niedawna także w Tarnowie. Przedsiębiorcy z CD Locum, zanim zdecydowali się na postawienie tego olbrzymiego obiektu, przeprowadzili sondaż. Blisko 70 proc. osób, które wzięły udział w ankiecie, opowiedziało się za powstaniem galerii handlowej. Zwolennicy tej inwestycji zwracają uwagę na lokalizację.
- Podoba mi się, że galeria będzie położona zaraz przy dworcu PKP - mówi Kinga Buszko z Brzeska.
Galeria ma także przeciwników. Z jej powstaniem nie mogą pogodzić się kupcy z hali targowej Gazaris, którzy protestowali już w ubiegłym roku. Ich zdaniem kolejny handlowy obiekt w Bochni może doprowadzić do obniżenia zysków, a nawet upadku rodzinnych "biznesów".
