Po wyjaśnieniu okoliczności sprawy i zapoznaniu się z dokumentacją medyczną oraz opinią lekarza weterynarii okazało się, że informacje te były nieprawdziwe, a Pan Andrzej Zimmer prawidłowo opiekował się psem, który miał zapewnioną opiekę weterynaryjną. Rzekome wypowiedzi zacytowane w naszym artykule, których treść sugerowała lekceważenie życia psa nie miały miejsca, właściciel psa nie wypowiadał się cyt. „A niech zdycha”. Błąd po naszej stronie nie był zawiniony umyślnie, nie było naszą intencją naruszenie dóbr osobistych Pana Andrzeja Zimmera.

Wideo