Gdów. Atak kijami bejsbolowymi na parkingu. Ranni ludzie, zniszczony samochód. Napastnicy zaatakowali... przez pomyłkę

Napastników ujęli policjanci z wydziału kryminalnego z Gdowa i Wieliczki. Sprawcy pobili dwóch mężczyzn, a następnie zdewastowali im samochód (skacząc po nim). Okazało się, że jednemu z pokrzywdzonych uszkodzili też telefon, który miał w kieszeni.

Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci zastali tam pokrzywdzonych, natomiast sprawcy odjechali zaraz po ataku.

- Pobici mężczyźni opisali napastników, nie znali jednak przyczyny ataku. Policjanci natychmiast przystąpili do działań i kilka godzin później zatrzymali osoby podejrzewane o udział w tym zdarzeniu. Okazało się, że sprawcy pomylili się i zaatakowali nie te osoby, które chcieli. Wcześniej w pobliskiej kręgielni doszło do konfliktu słownego między jednym ze sprawców, a dwoma mężczyznami. Sprawca wezwał „posiłki” i - już w grupie - chcieli zakończyć konflikt siłowo. Zaatakowali na parkingu, ale jak się okazało, przypadkowe osoby – podaje Policja.

Trzech z zatrzymanych mężczyzn usłyszało zarzuty m.in.: uszkodzenia ciała, pobicia przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, uszkodzenia mienia. Prokuratura Rejonowa w Myślenicach zastosowała wobec sprawców policyjny dozór, zakaz kontaktowania się oraz zbliżania do pokrzywdzonych, a także poręczenie majątkowe. Mężczyznom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

FLESZ - Pandemia nie zwalnia tempa